Canarinhos zaczęli wygrywać 1 września w siódmej kolejce, kiedy wygrali na wyjeździe 3:0 z Ekwadorem. Następnie podopieczni Tite pokonali Kolumbię 2:1, Boliwię 5:0, Wenezuelę 2:0, Argentynę 3:0 i wreszcie w nocy z wtorku na środę polskiego czasu 2:0 z Peru.
Tak imponującej passy wygranych spotkań reprezentacja Brazylii nie miała od 47 lat, gdy rywalizowała w eliminacjach MŚ 1970. Zespół prowadził wówczas legendarny Mario Zagallo, a w składzie znajdowali się między innymi Pele, Carlos Alberto Torres i Jairzinho. W kolejnych edycjach Brazylijczycy również sięgali po awans, jednak ani razu nie wygrali aż sześć razy z rzędu.
Ogromne wrażenie robią przede wszystkim statystyki bramkowe Canarinhos, którzy w tym okresie strzelili aż 17 goli i stracili zaledwie jednego. Co ciekawe, największą gwiazdą drużyny nie jest ostatnio Neymar, lecz 19-letni Gabriel Jesus. Piłkarz Palmeiras zdobył w wymienionych spotkaniach aż pięć bramek i trzykrotnie asystował.
Przedłużenie zwycięskiej serii nie będzie łatwe - 23 marca Brazylię czeka bardzo wymagający pojedynek z Urugwajem na wyjeździe.
ZOBACZ WIDEO Nawałka: Wyznaczyliśmy nowe granice możliwości (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}