Steven Vitoria nie zagrał jeszcze wielu meczów w Lechii Gdańsk. Najprawdopodobniej wybiegnie jednak w wyjściowej jedenastce w meczu z Wisłą w Krakowie. - Zmiany są zawsze trudne. Ja jednak podchodzę do tego pozytywnie i mocno pracuję. Oczywiście, że może być lepiej. Wszyscy jesteśmy profesjonalistami. Jak będę w składzie, pomogę klubowi - powiedział reprezentant Kanady.
Ze względu na mecze w zespole narodowym, Vitoria musi dużo podróżować. - To na pewno nie jest łatwe. Priorytetem jest klub, ale ja podczas ostatnich trzech miesięcy wiele razy latałem do Ameryki na mecze reprezentacji. Wiem, że już wcześniej odnosiłem sukcesy w swojej karierze i wierzę, że teraz będzie podobnie - stwierdził Steven Vitoria, który z kadrą poleciał tez do Korei Południowej. - Było to ciekawe doświadczenie. Koreańczycy są bardzo towarzyscy. To było pozytywne zgrupowanie - ocenił.
Wcześniej gwiazdą kanadyjskiej piłki był Tomasz Radziński mający polskie korzenie. - To prawda, to jeden z najlepszych napastników w naszej historii, który ma za sobą wielką karierę. Jak byłem młody, to go oglądałem. Był wzorem dla wielu piłkarzy - wspomniał piłkarz Lechii.
Gdański klub jest liderem Lotto Ekstraklasy, a Steven Vitoria powoli poznaje naszą piłkę. - To naprawdę dobra liga, która ma wielu piłkarzy z jakością, którzy grają agresywnie. Należy mieć do Lotto Ekstraklasy duży szacunek. Podpisałem trzyletni kontrakt z Lechią i wierzę, że gdy nadal będę tak pracował, stanę się ważną postacią drużyny - przekazał Kanadyjczyk.
Rywalizacja o miejsce na każdej pozycji jest jednak bardzo duża. - Najważniejsze, że ta rywalizacja jest zdrowa. Zajmujemy pierwsze miejsce w lidze i mamy fajną grupę piłkarzy, co przekłada się na atmosferę w szatni. Trzeba zaakceptować decyzje trenera, który jest bardzo pozytywnym człowiekiem i każdemu pomaga - podsumował Vitoria.
ZOBACZ WIDEO Arsenal odpadł z Pucharu Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu z Southampton [ZDJĘCIA ELEVEN]