Mihai Radut stracił pół roku. Zdąży odbudować formę w Lechu?

Materiały prasowe / Adam Ciereszko/lechpoznan.pl
Materiały prasowe / Adam Ciereszko/lechpoznan.pl

Mihai Radut to jedno z dwóch wzmocnień Lecha w zimowym okienku transferowym. Atutem Rumuna jest uniwersalność, a trener Nenad Bjelica uważa, że cech, które przydadzą się w Kolejorzu, piłkarz ma więcej. Teraz jednak toczy swoistą walkę z czasem.

- Mihai pochodzi z Bałkanów, a tam są ludzie z silnym charakterem. Właśnie takich potrzebujemy i tacy do Lecha pasują. Radut jest bardzo zmotywowany i chce zdobywać z nami trofea - zaznaczył szkoleniowiec.

Pytanie czy 26-latek zbuduje odpowiednią formę. Ostatnie pół roku było dla niego czasem straconym. Spędził ten okres w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i w barwach Hatta Club zaliczył zaledwie dwa występy. Włodarze z Poznania postąpili zresztą dość powściągliwie, bo na razie zawarli z zawodnikiem zaledwie półroczną umowę.

- Mam nadzieję, że pięć tygodni, bo tyle trwa okres przygotowawczy, wystarczy mu, by dojść do optymalnej dyspozycji, a także zaaklimatyzować się w Poznaniu. Nie sądzę, by potrzebował na to więcej czasu. To nie jest młody piłkarz, ma już 26 lat i powinien w miarę szybko zgrać się z kolegami - dodał Bjelica.

Sam Radut pali się do pracy. - Nie będę rozmawiał tylko po angielsku. Chciałbym choć trochę nauczyć się polskiego. To trudny język, ale jego znajomość bardzo ułatwiłaby mi komunikację z kolegami. Ważne też, by obok mnie mogła być rodzina. W obecności bliskich zrelaksowanie się po treningu jest dużo łatwiejsze - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalna żółta kartka Verrattiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: