Wrocławianie mają o czym myśleć po porażce 0:2 z Piastem Gliwice w 32. kolejce Lotto Ekstraklasy. Zagrali słaby mecz i zasłużenie zeszli z boiska pokonani. - W każdym meczu gramy o zwycięstwo, ale tym razem przegraliśmy. Co zrobić... Taka jest piłka, zostało pięć kolejek i musimy punktować. Będziemy walczyć do samego końca - powiedział Łukasz Madej, pomocnik Śląska Wrocław.
Jan Urban mocno namieszał w składzie na potyczkę z niebiesko-czerwonymi. Na ławce usiadł Ryota Morioka czy Madej właśnie, a Mariusza Pawełka zabrakło nawet w kadrze meczowej. - Wszyscy trenujemy po to, żeby grać. Trener wybiera jednak skład pod danego przeciwnika, więc nikt nie może czuć się pewnie. Raz gra jeden, raz drugi i to jest normalna kolej rzeczy - przyznał skrzydłowy.
Teraz przed Śląskiem niezwykle istotny dla układu dolnej ósemki mecz z Ruchem Chorzów. - Nie ma mniej czy bardziej ważnych spotkań. Wszystkie mają ten sam ciężar gatunkowy, a w naszej sytuacji każdy kolejny mecz może decydować o utrzymaniu - spuentował były zawodnik Górnika Zabrze.
ZOBACZ WIDEO: Primera Division: zabójczy tercet Barcy rozbił rywala! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]