Ligue 1: AS Monaco (prawie) mistrzem Francji. Glik i spółka przekroczyli barierę 100 goli!

PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER

To już w zasadzie pewne. AS Monaco przerwie czteroletnią hegemonię Paris Saint-Germain i zostanie nowym mistrzem Francji. W niedzielę Kamil Glik i spółka pokonali Lille OSC 4:0, a w sumie mają już 102 gole!

Ekipa Leonardo Jardima nie jest pewna tytułu tylko matematycznie. W praktyce może już otwierać szampany, bo choć futbol widział różne historie, to scenariusz, w którym straciłaby 1. miejsce, jest po prostu niemożliwy. Dlaczego? Monaco ma obecnie trzy punkty przewagi nad PSG i zaległe spotkanie z AS Saint-Etienne do rozegrania. By zostać wyprzedzonym przez głównego rywala, musiałoby przegrać zarówno w środę (gdy będzie odrabiało tę zaległość), jak i w ostatniej serii ze Stade Rennes. Dodatkowo Paris Saint-Germain musiałoby pokonać w sobotę SM Caen, ale to wciąż nie wszystko. Przy równej liczbie punktów, o kolejności w tabeli Ligue 1 decyduje różnica bramek, a ta w przypadku Monaco wynosi +73, zaś w przypadku ustępującego mistrza +56. Porównanie tych bilansów mówi wszystko w kwestii szans paryżan na zdystansowanie obecnego lidera.

Monaco nie miało w niedzielę żadnych problemów z rozbiciem Lille OSC, jeszcze wyżej wygrało PSG, które rozgromiło na wyjeździe AS Saint-Etienne aż 5:0. Drużynie Unaia Emery'ego na pocieszenie pozostanie tytuł króla strzelców, który przypadnie najpewniej Edinsonowi Cavaniemu. Na Stade Geoffroy-Guichard Urugwajczyk skompletował dublet, a w sumie ma aż 35 bramek.

W niedzielę na boiskach Ligue 1 zobaczyliśmy tylko dwóch Polaków. W pełnym wymiarze czasowym zagrali Kamil Glik (AS Monaco) i Maciej Rybus (Olympique Lyon). Poza kadrami meczowymi swoich ekip znaleźli się natomiast Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain), Igor Lewczuk (Girondins Bordeaux) oraz Mariusz Stępiński (FC Nantes).

Losy mistrzostwa są w praktyce rozstrzygnięte. Nadal nie wiemy jednak kto spadnie z francuskiej elity. Szans na utrzymanie nie straciło jeszcze nawet zamykające tabelę AS Nancy Lorraine, które w przypadku zwycięstwa z AS Saint-Etienne w ostatniej kolejce i korzystnych wyników innych pojedynków, może wskoczyć na 18. (barażową) lokatę.

37. KOLEJKA LIGUE 1:

AS Monaco - Lille OSC 4:0 (2:0)
1:0 - Radamel Falcao 6'
2:0 - Bernardo Silva 45'
3:0 - Radamel Falcao 69'
4:0 - Junior Alonso (sam.) 89'

AS Saint-Etienne - Paris Saint-Germain 0:5 (0:2)
0:1 - Edinson Cavani 2'
0:2 - Lucas Moura 38'
0:3 - Edinson Cavani 72'
0:4 - Lucas Moura 78'
0:5 - Julian Draxler 90'

SC Bastia - FC Lorient 2:0 (0:0)
1:0 - Enzo Crivelli 75'
2:0 - Gael Danic 86'

Girondins Bordeaux - Olympique Marsylia 1:1 (1:0)
1:0 - Diego Rolan 2'
1:1 - Bafetimbi Gomis 60'

SM Caen - Stade Rennes 0:1 (0:0)
0:1 - Giovanni Sio 68'

Dijon FCO - AS Nancy Lorraine 2:0 (0:0)
1:0 - Frederic Sammaritano 51'
2:0 - Lois Diony 76'

FC Metz - Toulouse FC 1:1 (0:1)
0:1 - Martin Braithwaite 9'
1:1 - Ismaila Sarr 66'

Montpellier HSC - Olympique Lyon 1:3 (1:2)
0:1 - Nabil Fekir 17'
0:2 - Alexandre Lacazette 22'
1:2 - Steve Mounie 35'
1:3 - Alexandre Lacazette 90'

FC Nantes - EA Guingamp 4:1 (1:0)
1:0 - Adrien Thomasson 17'
2:0 - Emiliano Sala 51'
3:0 - Prejuce Nakoulma 69'
3:1 - Lucas Deaux 74'
4:1 - Emiliano Sala 79'

OGC Nice - Angers SCO 0:2 (0:1)
0:1 - Cheikh Ndoye 35'
0:2 - Karl Toko Ekambi 90'

ZOBACZ WIDEO: Inter znów zawiódł! Zobacz skrót meczu z US Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Zajcev
15.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli przy dwóch porażkach Monaco po 1:0, PSG musi wygrać ostatni mecz 16:0. Zastanawiam się czy nie obstawić takiego scenariusza u buka ;p