Twierdził, że nie nadaje się na trenera. Stefan Kuntz zostanie następcą Joachima Loewa?

Michał Fabian
Michał Fabian
- Był bardzo zabawny, ale jednocześnie zdecydowany. Znalazł w tym wszystkim dobrą mieszankę. Bardzo dobrze nas przygotował, w innym razie nie bylibyśmy mistrzami Europy - powiedział kapitan Niemców Maximilian Arnold. - To typ kumpla. Jest bardzo blisko drużyny, próbuje dużo rozmawiać z piłkarzami, ale jest także bardzo dobry pod względem taktycznym - dodał pomocnik Max Meyer. - Jest wyluzowanym facetem. Możemy z nim o wszystkim pogadać - to z kolei słowa Mahmouda Dahouda.

Anegdotki, śpiewy i żarty. Nawet z własnego nazwiska

Podczas turnieju w naszym kraju trener Niemców dał się poznać jako człowiek wesoły, pogodny i skory do żartów. Na konferencjach prasowych sypał anegdotkami, raz nawet zdarzyło mu się zaśpiewać piosenkę z... 1954 r. ("Mr. Sandman" zespołu The Chordettes). Ma sporo dystansu do siebie, co pokazał przed meczem z Anglią. Mało kto lubi, gdy ktoś żartuje z jego nazwiska. Jak się okazuje, dla Kuntza to nie problem.

- Pamiętacie piosenkę "Football's Coming Home"? - zagadnął trener niemieckiej młodzieżówki. Miał na myśli hymn reprezentacji Anglii (grupy The Lightning Seeds; właściwy tytuł "Three Lions") nagrany przed Euro 1996. Dwa lata później - przed mundialem we Francji - powstała druga wersja utworu. W teledysku pojawia się grupa niemieckich kibiców, którzy rozgrywają z Anglikami mecz na parkingu. Najpierw jednak ustawiają się do zdjęcia i... niemal wszyscy (poza jednym piłkarzem) mają na sobie koszulkę z nazwiskiem "Kuntz".

Zobacz teledysk: wspomniana scena od 2:34.

- Moja mama widziała ten film. Zapytała mnie: "Dlaczego oni wszyscy mają twoje nazwisko na koszulkach?". To był jeden z tych momentów, w którym ją okłamałem. Powiedziałem jej: "Pewnie dlatego, że strzeliłem gola w półfinale z Anglią". Nie mogłem jej powiedzieć prawdy. Proszę, nie mówcie jej tego! - żartował Niemiec cytowany przez angielskie media podczas turnieju w Polsce.

Z dużą dozą humoru Kuntz podsumował to, co niektórzy na jego miejscu potraktowaliby jako zniewagę. Anglicy bowiem zakpili w 1998 r. z jego nazwiska. Słowo "cunt" to... wulgarne określenie damskich narządów płciowych. Przesłanie brzmiało w skrócie: Niemcy to "piz**".

80 centymetrów różnicy

Co dalej z trenerem młodzieżowych mistrzów Europy? Tuż po zwycięstwie na ME w Polsce Reinhard Grindel, prezydent DFB, zapowiedział, że Kuntz otrzyma propozycję nowego kontraktu - do 2020 r. Władze niemieckiej piłki chcą, by zbudował nową młodzieżówkę (z kadry, która wygrała tegoroczne Euro, pozostanie tylko siedmiu piłkarzy) i wprowadził ją najpierw na ME 2019, a następnie na igrzyska olimpijskie w Tokio.

- Ktoś powiedział, że człowiek powinien zrezygnować, gdy jest na samym szczycie. Jak głosi znane powiedzenie, od poklepywania po plecach do kopniaka w tyłek jest tylko 80 centymetrów - Kuntz znów błysnął poczuciem humoru. Później jednak, już całkiem serio, potwierdził, że jest zainteresowany kontynuowaniem pracy dla DFB. - Sprawia mi ona wiele przyjemności.

Portal sport1.de twierdzi, że przed Kuntzem rysują się ciekawe perspektywy. - Trener, który kiedyś uznawany był za rozwiązanie tymczasowe, obecnie traktowany jest jako kandydat nawet na najwyższe stanowisko. Jako potencjalny następca Joachima Loewa - czytamy. Loew posiada kontrakt do 2020 r., ale z możliwością jego przedterminowego zakończenia (w 2018 r.).

Skoro mowa o selekcjonerze mistrzów świata, był on jednym z pierwszych, którzy pogratulowali Stefanowi Kuntzowi. Trener młodzieżowych mistrzów Europy odebrał po zwycięskim finale ok. 400 wiadomości. Niektórych nie zdążył nawet przeczytać. Ale pewnych nadawców potraktował szczególnie. - Odpisałem im: "A gdzie byłeś w ostatnich dwóch latach?".

Na podstawie ostatniego zdania ktoś mógłby wywnioskować, że niemiecki trener obrósł w piórka i po wielkim sukcesie nosi głowę wysoko. Kuntz zaprzecza. Twierdzi, że nadal jest tym samym facetem. Gdy tylko będzie miał czas, stawi się na treningu oldbojów SV Furpach. Uwielbia tę rozrywkę, choć nie gra już w ataku, lecz - z racji wieku - w obronie. Nadal będzie go także można spotkać w tym samym sklepie w rodzinnej miejscowości Neunkirchen. - Codziennie rano chodzę na zakupy do Aldi - śmieje się.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży
Czy Stefan Kuntz przejmie kiedyś po Joachimie Loewie pierwszą reprezentację Niemiec?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×