Ostatni test Arki na zero. Wystarczy na Duńczyków?

PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Patryk Kun
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Patryk Kun

W ostatnim sprawdzianie przed pierwszym występem w europejskich pucharach piłkarze Arki Gdynia zremisowali z Sandecją. Gra zdobywców Pucharu oraz Superpucharu Polski nie rzucała na kolana.

Piłkarze Arki Gdynia nie są faworytami do awansu w dwumeczu III rundy eliminacji Ligi Europy z duńskim FC Midtjylland.

Zdobywcy Pucharu oraz Superpucharu Polski po dobrym występie przeciwko Śląskowi Wrocław w 1. serii, piątkowego pojedynku w Niecieczy z Sandecją Nowy Sącz nie zaliczą do udanych. Gracze z Trójmiasta mogą się cieszyć jedynie z punktu. - To nie był łatwy mecz. Beniaminkowie wchodzą rozpędem do ekstraklasy, tak jak my przed rokiem. Oczekiwaliśmy trudnego meczu i taki był - przyznał obrońca Arki Damian Zbozień.

O pierwszej części spotkania w Niecieczy wszyscy chcieliby zapomnieć. - Była słabsza w naszym wykonaniu. Sandecja miała okazje, my też mieliśmy swoje sytuacje. Po przerwie to my przejęliśmy inicjatywę. Miałem swoją szansę, którą powinienem zamienić na gola. Punkt trzeba uszanować. Sandecja na pewno nie będzie dostarczycielem punktów - dodał Patryk Kun, jeden z najlepszych wśród piłkarzy Arki w 1. kolejce.

Po meczu z Sandecją gracze z Gdyni myślami byli już przy występie w europejskich pucharach. - Trzeba teraz wrócić do domów i szybko się regenerować - stwierdził Kun. - Przed nami następne wyzwanie, mega wyzwanie, bo europejskie puchary są dla nas nowością - dodał Leszek Ojrzyński.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przegrała zakład. Pogba wepchnął ją do basenu (WIDEO)

Komentarze (0)