To jest zły czas dla Barcelony. Najpierw na nosie Dumy Katalonii zagrało Paris Saint-Germain, które wykupiło Neymara za klauzulę odstępnego, później Chińczycy odmówili sprzedaży Paulinho za mniej niż ma wpisane w kontrakt (40 mln euro), a Real Madryt wbił szpilkę wpisując w nową umowę Isco kwotę aż 700 mln euro.
Nie jest to jednak koniec złej serii wicemistrza Hiszpanii. Pomijając niedzielną porażkę z Królewskimi w Superpucharze Hiszpanii, "The Sun" donosi, że Manchester United zamierza wykorzystać... kolejną klauzulę w kontrakcie zawodnika Barcelony.
Sergi Roberto ma wpisane 36,5 mln funtów jako kwotę wykupu. Przy obecnych cenach jest to suma, którą taki klub jak Manchester United jest bez problemu w stanie zaoferować. Według "The Sun" zrobi to lada dzień.
25-latek jest gotów odejść z Camp Nou, ponieważ czeka go kolejny sezon, w którym nie będzie grał regularnie. Hiszpan to głównie środkowy pomocnik, ale wobec tego, że w minionych rozgrywkach Duma Katalonii miała problem z prawą stroną defensywy, to Roberto grał właśnie tam.
ZOBACZ WIDEO Austria w końcu zwycięska! Trzy punkty zostają w Wiedniu
Jednak Barca lada dzień ściągnie wspomnianego już Paulinho, a to oznacza, że Roberto może zapomnieć o byciu częścią wyjściowej "jedenastki". Dlatego jest kuszony przez Jose Mourinho, chociaż także Chelsea wysyła sygnały pt. "zapraszamy na Stamford Bridge".
Jeśli Roberto faktycznie odejdzie z Camp Nou z powodu klauzuli odstępnego, to będzie to kolejny wizerunkowy cios dla tego klubu, nawet jeśli Roberto nie jest tak kluczowym piłkarzem, jakim był Neymar.