Na głowy polskich piłkarzy został wylany kubeł zimnej wody. Biało-Czerwoni w Kopenhadze przegrali 0:4 z Danią i muszą walczyć do samego końca o awans na mistrzostwa świata w Rosji.
Wysoka porażka zaniepokoiła nie tylko kibiców, ale także wielu ekspertów. Podopieczni Adama Nawałki już dawno nie byli tak krytykowani, jak po piątkowym wieczorze. To pewna odmiana, bo od dłuższego czasu nasi piłkarze grali dobrze i głównie byli chwaleni.
W obronie swoich kolegów stanął Artur Boruc. Bramkarz angielskiego AFC Bournemouth wymownie skomentował postawę krytyków.
Promocja nazwisk "Panów fachowców" itp, po meczu #DENPOL trwa...
— Artur Boruc (@ArturBoruc) 2 września 2017
Nic się nie zmienia
Do góry łeb i w pon jazda. #niechlaczynaspilka...
Boruc nie gra już w reprezentacji Polski. 37-latek w marcu postanowił pożegnać się z kadrą. Widać jednak, że nadal wspiera swoich kolegów w trudnych momentów.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk z Danii: Koszmar, katastrofa, kompromitacja!
Hajto by powiedział wyostrzyc grę zrobić wynik