Adebayor i Van Persie nie zagrają z Liverpoolem
Bez Emmanuela Adebayora oraz Robina Van Persiego zagra Arsenal Londyn na Anfield w meczu z Liverpoolem. Obaj są kontuzjowani, ale nie są to poważne urazy. Doznali ich w sobotę w spotkaniu przeciwko Chelsea Londyn.
Adebayor ma problemy z udem i Arsene Wenger nie chce ryzykować jego zdrowia - zwłaszcza, że Kanonierzy mają dość bezpieczną przewagę nad Aston Villą. Arsenal czeka za to półfinałowy pojedynek w Lidze Mistrzów.
Van Persie ma z kolei problemy z pachwiną i dlatego opuścił mecz na Wembley już w drugiej połowie. Dodatkowo w spotkaniu z Liverpoolem nie wystąpi kontuzjowany Manuel Almunia, ale wraca za to Backary Sagna.
Drogba odpocznie dłużej?
Latem Chelsea Londyn wyjedzie do Azji i Rosji na tournee. Jednak prawdopodobnie zabraknie tam Didiera Drogby. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zamierza przedłużyć sobie wakacje.
W tym czasie Drogba chciałby wzmocnić swoje kolano, przez które miał sporo problemów w tym sezonie. - Czuję się teraz silny. Będę bardzo szczęśliwy, gdy w lipcu będzie decyzja, że nie muszę wracać na przygotowania, ale będę mógł odpocząć. Potrzebuję pracować nad siłą mojego kolana - argumentował swoją decyzję Drogba.
31-letni napastnik jest w wyśmienitej formie strzeleckiej. Wszystko zaczęło się, gdy menedżerem został Guus Hiddink. W dwunastu meczach strzelił dziewięć goli.
Brown wraca do gry
Po kontuzji do gry wraca Wes Brown. Jednak póki co obrońca Manchesteru United musi zagrać w meczu rezerw Czerwonych Diabłów, a dopiero później w pierwszym zespole.
Jednak powrót Browna w ostatniej części sezonu będzie bardzo pomocny dla Man Utd, bowiem zespół ten cały czas walczy o mistrzostwo Anglii oraz awansował do półfinału Ligi Mistrzów.
Brown nie grał od listopada poprzedniego roku. Miał problemy ze stopą, a więc jego przerwa w grze trwała blisko pół roku. Według lekarzy środowa potyczka z Portsmouth nie jest jeszcze odpowiednim czasem na powrót do pierwszego zespołu, ale już weekendowy mecz z Tottenhamem Hotspur tak.
Stoke pewne utrzymania?
39 punktów ma na koncie Stoke City. Czy to wystarczy, aby zapewnić sobie pozostanie w Premiership na kolejny sezon? Peter Coates, prezes The Potters, uważa, że jego drużyna jest bardzo blisko osiągnięcia celu.
Do końca rozgrywek pozostało już tylko pięć kolejek. Stoke w tym czasie zagra z: Fulham (wyjazd), West Ham United (dom), Hull City (wyjazd), Wigan Athletic (dom), Arsenal (wyjazd). Na Britannia Stadium wierzą, że 39 punktów zapewni im pozostanie w lidze.
Schwarzer wierzy w swój były klub
W sobotę na Riverside Stadium powrócił Mark Schwarzer. Bramkarz Fulham Londyn jeszcze w poprzednim sezonie grał dla Middlesbrough, a zespół broni się przed spadkiem. Australijczyk wierzy, że Boro osiągnie cel i pozostanie w Premiership.
- Oni nie są najgorszą drużyną w lidze i nie zasługują na taką pozycję - wyznał Schwarzer, który ze swoim Fulham nie walczy o utrzymanie - jak to miało miejsce w ostatnich latach - ale o europejskie puchary. The Cottagers zremisowali jednak z Middlesbrough 0:0 i nieco skomplikowali sobie sytuację.
Kanu niepewny swojej przyszłości
Do końca bieżącego sezonu kontrakt z Portsmouth ma ważny Nwankwo Kanu. Napastnik The Pompey jest jednak tylko rezerwowym w tym sezonie i w sumie strzelił dwie bramki - ostatnią w sobotę przeciwko Boltonowi Wanderers.
- Nie wiem jaka jest moja przyszłość. Kocham Portsmouth i chcę tutaj zostać. Może teraz się troszkę przypomniałem menedżerowi, ale mamy dobry skład, więc muszę czekać na swoją szansę - powiedział Kanu.
W najbliższym spotkaniu The Pompey zagrają na Old Trafford z Manchesterem United. Nigeryjczyk ma dobre wspomnienia z tego stadionu. - Wygrałem z Arsenalem mistrzostwo na Old Trafford i wygraliśmy tam w FA Cup w poprzednim sezonie. Czy to mój szczęśliwy stadion? Przekonamy się w środę, jak dostanę szansę gry - dodał.
Taylor ponownie kontuzjowany
Miesiąc czasu nie grał w piłkę Steven Taylor. Obrońca Newcastle United wrócił na mecz z Tottenhamem Hotspur, ale dotrwał tylko do końca pierwszej połowy. Ponownie doznał urazu i teraz przejdzie dokładne badania.
Taylor ma problemy z kostką, lecz na St James Park liczą, że nie jest to poważny uraz i będzie mógł wystąpić w najbliższym spotkaniu. Sroki desperacko bronią się przed spadkiem i potrzebują piłkarzy zdolnych do gry.
Problemy Wilkinsona
Stoke City wysłało na badania Andy'ego Wilkinsona. W meczu z Blackburn Rovers zawodnik The Potters ucierpiał w starciu z Mortenem Gamstem Pedersenem i musiał przedwcześnie opuścić boisko.
Doznał urazu kolana i na razie nie wiadomo, jak długo będzie pauzował. Tony Pulis, menedżer Stoke, podkreślił, że Wilkinson bardzo narzekał na ból w kolanie.
- Mamy jednak nadzieję, iż wszystko będzie w porządku - powiedział o stanie zdrowia 24-letniego pomocnika szkoleniowiec zespołu z Britannia Stadium.