W Kielcach cieszą się z przerwy, a w Gliwicach wierzą w udaną wiosnę

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Gino Lettieri
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Gino Lettieri

- W końcówce mieliśmy dużo szczęścia, bo Piast tak naprawdę zrobił nam prezent pod choinkę - powiedział po spotkaniu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy trener Korony, Gino Lettieri. Kibice w Kielcach zobaczyli mecz, o którym powinni szybko zapomnieć.

Podobnego zdania był opiekun gospodarzy. - To nie był wspaniały mecz - rozpoczął. Co było powodem słabego tempa i dużej niedokładności? - Widać było, że dwie drużyny są już zmęczone - ocenił. Koronę po części mogła tłumaczyć sytuacja kadrowej, do której podczas konferencji prasowej odniósł się Gino Lettieri: - Muszę podziękować Kenowi Kallaste, Nabilowi Ankourowi, Jackowi Kiełbowi i Marcinowi Cebuli, którzy ryzykowali w tym spotkaniu zdrowie dla drużyny i klubu.

Złocisto-krwiści uratowali remis (1:1), ale gdyby znacznie lepsza skuteczność pojedynek ten mógł wyglądać inaczej. 50-letni trener miał pretensje m.in. do Kaczarawy i Kiełba za okazję z 54. minuty. - Powinniśmy zdobyć wtedy bramkę. To są dobrzy zawodnicy i potrafią uderzyć po ziemi a nie wysoko w bramkarza.

Piątkowy pojedynek był ostatnim dla koroniarzy w 2017 roku. Przed nimi długo wyczekiwana przerwa. - Jesteśmy szczęśliwi, że mamy już tę przerwę. Dobrze, że to już koniec w tym roku - przyznał Lettieri.

- Ktoś pewnie powie po tym meczu, że remis jest sprawiedliwym wynikiem, jednak nie do końca się z nim zgodzę - powiedział z kolei Waldemar Fornalik. - To my przeprowadziliśmy pierwszą groźną sytuację, w której Maciej Jankowski mógł otworzyć spotkanie. Potem Korona też miała swoje okazje. W końcówce to my zdobyliśmy bramkę, później to nie Korona doprowadziła do wyrównania, tylko my jej zafundowaliśmy gola. Następnie w sytuacji sam na sam znalazł się Karol Angielski, ale dał się dogonić obrońcy. Jeśli na wyjeździe stwarza się tyle okazji, to nie można być zadowolonym z remisu - analizował.

Były selekcjoner reprezentacji Polski, inaczej niż Gino Lettieri, pozytywnie wypowiedział się o poziomie pojedynku. - To był ciekawy mecz dla publiczności. Obie drużyny chciały zgarnąć komplet punktów. Szczególnie my, bo ostatnio dużo remisujemy. Dlatego też zdecydowaliśmy się na ustawienie dwoma napastnikami.

Fornalik z jednej strony żałował straconego zwycięstwa, ale z drugiej wyraził nadzieję na nastanie lepszych czasów dla Piasta. - Jeśli na wiosnę wyeliminujemy nasze mankamenty, czyli brak skuteczności i zbyt łatwą stratę bramek, to na pewno pójdziemy w górę tabeli. Jestem o tym święcie przekonany - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: Wygrana Bayernu, gol Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
MRV
15.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wstyd i lipa :/