Niezniszczalny Kamil Glik. Nikt w Europie nie grał więcej od reprezentanta Polski

Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Kamil Glik w barwach AS Monaco
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Kamil Glik w barwach AS Monaco

Kamil Glik jest najmocniej eksploatowanym piłkarzem Europy, biorąc pod uwagę pięć najlepszych lig Starego Kontynentu. Więcej minut od niego w trwającym sezonie rozegrał jedynie bramkarz Chelsea i reprezentacji Belgii, Thibaut Courtois.

Od 29 lipca i występu w meczu o Superpuchar Francji z Paris Saint-Germain (1:2) do 20 grudnia i kończącego rundę jesienną spotkania ligowego z Rennes (2:1) Kamil Glik spędził na boisku łącznie 2880 minut. Reprezentant Polski zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka w każdym z 27 spotkań AS Monaco i we wszystkich meczach o punkty drużyny narodowej. Glik opuścił jesienią tylko jedno spotkanie - towarzyskie z Meksykiem (13.11), z udziału w którym Adam Nawałka zwolnił go podobnie jak kilku innych kluczowych kadrowiczów.

W pięciu czołowych ligach Europy, czyli angielskiej Premier League, francuskiej Ligue 1, hiszpańskiej Primera Division, niemieckiej Bundeslidze i włoskiej Serie A nie było jesienią gracza z pola, który byłby eksploatowany mocniej od Glika. Spośród wszystkich zawodników występujących w tych ligach, tylko Thibaut Courtois spędził na boisku więcej minut (2970), ale wysiłek meczowy bramkarza nie może się równać z tym, który w spotkanie wkłada piłkarz z pola.

Najmocniej eksploatowani piłkarze pięciu najlepszych lig Europy w sezonie 2017/2018:

MZawodnikRozegrane minuty - klubRozegrane minuty - reprezentacjaRozegrane minuty - łącznieDrużyny
1. Thibaut Courtois 2520 450 2970 Chelsea FC/Belgia
2. Kamil Glik 2430 450 2880 AS Monaco/Polska
3. Romelu Lukaku 2480 366 2846 Manchester United/Belgia
4. Nicolas Otamendi 2231 540 2771 Manchester City/Argentyna
5. Franck Kessie 2408 360 2768 AC Milan/WKS
6. Edinson Cavani 2158 525 2683 Paris Saint-Germain/Urugwaj
7. Jan Vertnoghen 2221 450 2671 Tottenham Hotspur/Belgia
8. Joshua Kimmich 2195 450 2645 Bayern Monachium/Niemcy
9. Dries Mertens 2302 319 2621 SSC Napoli/Belgia
10. Lionel Messi 2133 450 2583 FC Barcelona/Argentyna

Warto zwrócić uwagę też na fakt, że Glik wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka w każdym spotkaniu drużyny klubowej - pod tym względem też jest ewenementem, z którym nie mogą się równać inni zawodnicy z lig TOP5. Wspomniany Courtouis odpoczywał fizycznie i psychicznie, gdy Chelsea grała - łącznie trzy - mecze  Pucharu Ligi, a Romelu Lukaku, który rozegrał niewiele mniej minut od Glika, ma na koncie cztery występy w niepełnym wymiarze czasowym.

W pierwszej "10" najmocniej eksploatowanych piłkarzy Starego Kontynentu nie ma Roberta Lewandowskiego, ale kapitan reprezentacji Polski jest tuż za nią. "Lewy" spędził jesienią na boisku 2549 minut - tylko 34 mniej od zamykającego pierwszą "10" Lionela Messiego.

Cyborg z Jastrzębia Zdroju

Glik gra najwięcej w Europie już drugi sezon z rzędu. Po przenosinach do AS Monaco pojawia się na boisku znacznie częściej niż wtedy, gdy bronił barw Torino FC. I Ligue 1, i Serie A są ligami 20-zespołowymi, ale nad Sekwaną obok Pucharu Francji rozgrywa się także Puchar Ligi, a to cztery mecze w sezonie więcej. Ponadto w minionym sezonie Glik dotarł z AS Monaco aż do półfinału Ligi Mistrzów.

W poprzedniej kampanii Glik rozegrał dla Monaco i reprezentacji Polski łącznie 58 spotkań, podczas których spędził na boisku aż 5190 minut - tylko trzech piłkarzy z lig TOP5 miało w nogach więcej minut od niego: Antoine Griezmann (5245) i Koke z Atletico Madryt (5378) oraz Wilfred Ndidi z Leicester City (5438).

Co ciekawe, w przeciwieństwie do Lewandowskiego, który bardzo rzadko jest kontuzjowany, Glik wybiega na boisko mimo urazów. Po rozegranym w październiku 2016 roku meczu el. MŚ 2018 z Danią (3:2) wyszło na jaw, że od kilku miesięcy gra mimo urazu kolana.

W sierpniu Glik też kwalifikował się do odpoczynku ze względu na kontuzję kolana. Choć lekarze zalecali mu przerwę, wystąpił w meczach ligowych z FC Metz i Olympique Marsylia. I to tak dobrze, że po obu spotkaniach trafił do "11" kolejki Ligue 1.

Pod wrażeniem wytrzymałości i zdolności Glika do regeneracji są członkowie sztabu szkoleniowego polskiej kadry. Za kadencji Adama Nawałki to właśnie 30-latek z Jastrzębia Zdroju rozegrał najwięcej minut (3030). Od listopada 2013 roku Glik opuścił tylko trzy mecze kadry, w tym dwa o stawkę - oba z powodu kartek.

- Kamil Glik to prawdziwy cyborg. O ile Robert czasem zapuka i profilaktycznie poprosi, żeby sprawdzić kręgosłup oraz czy wszystko gra, tak Kamil nawet do nas nie zagląda - zdradził w październiku ubiegłego roku w rozmowie ze sport.pl główny fizjoterapeuta reprezentacji Polski, Bartłomiej Spałek.

- Fenomen. Pytamy: "Kamil, może wpadniesz? Zapraszamy". A on zawsze odpowiada, że czuje się świetnie i nic go nie boli. Jest tak mocny, że w ogóle nie potrzebuje wsparcia fizjoterapeuty - dodał Spałek.

Dużo i dobrze

Glik gra nie tylko dużo, ale przede wszystkim dobrze. W minionym sezonie został wybrany do każdej możliwej jedenastki sezonu Ligue 1, a w podobny sposób został też wyróżniony w ujęciu rocznym. AS Monaco już po pierwszym sezonie zaoferowało mu nowy kontrakt i nagrodziło go przy tym wysoką podwyżką za wkład w sukcesy zespołu. Reprezentant Polski został tez doceniony przez UEFA, która umieściła go w gronie kandydatów do Drużyny Roku - Glik został nominowany w tym plebiscycie po raz pierwszy w karierze.

Fakt, że Glik jest filarem czołowej drużyny Starego Kontynentu, jest powodem do radości, ale mocna eksploatacja Polaka w sezonie przedmundialowym nie jest już dobrą informacją dla reprezentacji Polski. Co prawda Monaco odpadło z europejskich pucharów i wiosną skupi się tylko na rozgrywkach krajowych, ale i tak do 19 maja, kiedy zakończony zostanie sezon nad Sekwaną, Leonardo Jardim będzie mógł skorzystać z usług Polaka jeszcze 25 razy, a do tego dojdą cztery mecze towarzyskie reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Źródło artykułu: