MŚ 2018. Maciej Makuszewski walczy z czasem. Reprezentant Polski czeka na zielone światło

Newspix / WOJCIECH KLEPKA / CYFRASPORT  / Na zdjęciu: załamany Maciej Makuszewski
Newspix / WOJCIECH KLEPKA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: załamany Maciej Makuszewski

Maciej Makuszewski już za kilka dni może wrócić na boisko po poważnej kontuzji kolana. Reprezentant Polski czeka na zielone światło od lekarza prowadzącego. - W środę i czwartek będę w Rzymie na badaniach. Mam nadzieję, że ostatnich - mówi "Maki".

Maciej Makuszewski pauzuje od 10 grudnia minionego roku, gdy w meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy z Cracovią (1:0) doznał złożonego urazu prawego stawu kolanowego - bez kontaktu z rywalem skrzydłowy Lecha Poznań zerwał więzadło krzyżowe przednie i więzadło poboczne strzałkowe.

Pięć dni później reprezentant Polski przeszedł w rzymskiej klinice Villa Stuart zabieg rekonstrukcji uszkodzonych więzadeł. Lechitę operował prof. Pierpaolo Mariani, który w ostatnim czasie opiekował się też dwoma innymi reprezentantami Polski: Arkadiuszem Milikiem i Rafałem Wolskim.

Jak tłumaczył lekarz Lecha, dr Andrzej Pyda, uraz Makuszewskiego był poważniejszy, niż te, z którymi zmagał się Milik, ale lechita też błyskawicznie wrócił do zdrowia. Rehabilitacja 28-latka przebiegła prawidłowo i już za kilka dni ma dostać od prof. Marianiego zielone światło na wznowienie treningów z zespołem.

- Przy tak ciężkiej kontuzji trudno określić realną datę powrotu. Są plany, w środę i czwartek będę w Rzymie na kolejnych badaniach. Mam nadzieję, że to będą już ostatnie i prof. Mariani da mi zielone światło na treningi z drużyną - stwierdził Makuszewski w niedzielnej rozmowie na antenie stacji "Canal+".

Jeśli prof. Mariani faktycznie dopuści lechitę do treningów już za kilka dni, to będą to świetne informacje. Pierwsze prognozy zakładały bowiem, że Makuszewski wróci na boisko nie wcześniej niż po pół roku po urazie, czyli na początku maja, a to oznaczałoby, że jego szanse na udział w MŚ 2018 byłyby minimalne.

Tymczasem jeśli wróci do gry na początku kwietnia, może utrzymać miejsce w reprezentacji. Jesienią Makuszewski był pierwszym zmiennikiem Jakuba Błaszczykowskiego i Kamila Grosickiego - w tym momencie Adam Nawałka stawia go w hierarchii skrzydłowych wyżej od Sławomira Peszki czy Pawła Wszołka.

ZOBACZ WIDEO Powrót Glika, dziwne zachowanie Jemersona podczas spotkania z RC Strasbourg[ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: