Wynajął ekspertów, ci go pogrążyli. Kłopoty Ronaldo coraz poważniejsze
Cristiano Ronaldo liczył, że w jego walce z fiskusem wesprą go inspektorzy Krajowego Biura Podatków Międzynarodowych. Ci nie dość, że nie pomogli, to jeszcze pogrążyli Portugalczyka.
Urząd Skarbowy domaga się od Portugalczyka aż 25 mln euro, odrzucając jednocześnie propozycję piłkarza, który zaoferował 3,8 mln euro.
Ostatnią linią obrony Ronaldo miała być opinia inspektorów Krajowego Biura Podatków Międzynarodowych. Pełnomocnicy Portugalczyka mieli nadzieję, że zeznania ekspertów podziałają na korzyść 33-latka. Tak się jednak nie stało. Co więcej, ich opinia niekorzystnie wpłynęła na sytuację gwiazdy Realu Madryt.
Inspektorzy podczas czterogodzinnego przesłuchania potwierdzili zarzuty prokuratury, dodając przy tym, że tłumaczenia piłkarza "były najbardziej absurdalnymi, jakie kiedykolwiek usłyszeli". Ronaldo wyjaśniał, że jego dochód z praw do wizerunku powinien być rozliczany jako kapitał ruchomy. Ten podlega bowiem opodatkowaniu.
Co dalej? Jeśli Ronaldo nie zawrze ugody z Urzędem Skarbowym, będzie mu groziło nawet 10 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Powinniśmy wygrać i to spokojnie