Po nieudanych próbach zakontraktowania Thibaut Courtois (Chelsea FC) oraz Davida de Gei (Manchester United), Real Madryt mocno interesuje się teraz Alissonem, który zbiera świetne recenzje w Serie A. Jest pewnym punktem AS Roma, a Football Observatory (CIES) uznało go najlepszym bramkarzem w 2018 roku.
Królewscy od wielu tygodni bacznie obserwują rozwój tego zawodnika. Cena Brazylijczyka wynosi obecnie około 50-60 mln euro. Los Blancos są w stanie wyłożyć takie pieniądze, mimo iż Zinedine Zidane jest zadowolony z dotychczasowego bramkarza - Keylora Navasa.
- Tego typu doniesienia nieco łechtają ego piłkarzy, nie można temu zaprzeczyć. Nie wpływa to jednak na moją postawę. Jestem skupiony na swoich zadaniach. Mimo to, tak jak wspomniałem, cieszę się, że moje występy nie pozostają niezauważone - tłumaczy Alisson, który nie wyklucza transferu do Realu.
Mniej powodów do radości ma z kolei AS Roma, która nie chce słyszeć o sprzedaży bramkarza. Wcześniej 25-latkiem interesował się Liverpool. - Przyszłość Alissona? Nie musimy go sprzedawać - przyznaje dyrektor sportowy Monchi. - Uważam, że zagra u nas w przyszłym sezonie - dodaje.
Alisson do Romy przeszedł w 2016 roku za 7,5 miliona euro z Internacionalu. W trwającym sezonie wystąpił w 37 spotkaniach, w których 17 razy zachował czyste konto. Jego kontrakt z klubem obowiązuje do 30 czerwca 2021 roku. W reprezentacji Kraju Kawy zaliczył już 23 występy.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Tak właśnie Piotrek mierzy na treningach