Andrzej Woźniak to nowy trener bramkarzy reprezentacji Polski. 52-latek został włączony do sztabu szkoleniowego drużyny narodowej decyzją Jerzego Brzęczka, a jego nominacja wzbudziła uzasadnione kontrowersje. Woźniak to z jednej strony były bardzo dobry golkiper i 20-krotny reprezentant Polski, który jako trener bramkarzy pracuje już blisko dwie dekady. Z drugiej strony jest skazany prawomocnym wyrokiem za korupcję w sporcie.
W 2008 roku dobrowolnie poddał się karze 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, grzywny w wysokości 30 tys. zł oraz zakazowi pracy w profesjonalnym sporcie przez rok za czyny korupcyjne, których dopuścił się w sezonie 2003/2004 jako członek sztabu szkoleniowego III-ligowej wówczas Korony Kielce. Więcej o tym TUTAJ.
- To była moja decyzja, Andrzej był kandydatem numer jeden. Jestem spokojny o jego warsztat, a jeśli chodzi o przeszłość? Wiem, że jego nominacja wywołała sporo emocji. Andrzej popełnił błąd, przyznał się. Poniósł i wciąż ponosi konsekwencje, uważam że niekoniecznie słusznie - skomentował Brzęczek.
W obronie nominacji Woźniaka stanął też prezes Zbigniew Boniek: - Gdy Jurek przedstawił mi propozycję zatrudnienia Andrzeja Woźniaka, nie ukrywam że pojawiły się wątpliwości. Woźniak popełnił błędy, ale dobrowolnie poddał się karze. Jeśli ktoś poniósł karę i chce wrócić do normalnego życia, nie mam nic przeciw. Czasem jeden nawrócony jest więcej wart, niż stu sprawiedliwych.
Szef federacji i opiekun Biało-Czerwonych nie widzą nic złego w tym, że Woźniak będzie pracował z drużyną narodową, ale Polacy są przeciwni angażowi skazanego za korupcję trenera przez PZPN. Aż 65 proc. ankietowanych w sondażu przeprowadzonym dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna stwierdziło, że osoba z korupcyjną przeszłością nie powinna pracować z reprezentacją Polski. Jedna piąta ankietowych nie ma wyrobionego zdania na ten temat, a tylko 15 proc. nie widzi w tym nic złego.
W latach 1994-1997 Andrzej Woźniak rozegrał w reprezentacji Polski 20 spotkań. Kibice drużyny narodowej zapamiętali go ze spektakularnego występu przeciwko Francji w el. Euro 1996, po którym - ze względu na świetne interwencje w paryskim Parku Książąt - został ochrzczony "Księciem Paryża".
W ekstraklasie grał w barwach Widzewa Łódź, Łódzkiego Klubu Sportowego i Lecha Poznań, a był związany też z portugalskimi FC Porto i SC Braga. Karierę zawodniczą zakończył w 2001 roku i rozpoczął pracę jako szkoleniowiec. Był zatrudniony jako trener bramkarzy bądź asystent w Widzewie Łódź, Koronie Kielce, Pogoni Szczecin, Lechu Poznań, Dolcanie Ząbki i Lechii Gdańsk.
ZOBACZA WIDEO Jerzy Brzęczek wyjaśnił kontrowersyjną nominację. "Andrzej popełnił błąd"