Takiego wstydu kibice polskiej piłki nie najedli się już dawno. Mistrz kraju całkowicie skompromitował się na arenie międzynarodowej. Od Legii Warszawa, w trzeciej rundzie eliminacyjnej Ligi Europy lepszy okazał się zespół z Luksemburga, a wynik 1:2 to najniższy wymiar kary.
- Zapisaliśmy się w historii Legii jako prymitywny zespół. Nawet grając w 10, nie powinniśmy pozwolić sobie na porażkę. Popełniliśmy jednak mnóstwo błędów w obronie i rywale zasłużenie z nami wygrali - powiedział na antenie "TVP Sport" Michał Kucharczyk.
To był kolejny czarny czwartek w historii polskiego futbolu. Swoje mecze przegrali również Lech Poznań i Jagiellonia Białystok. To Legia Warszawa wyglądała jednak jak dzieci we mgle. Bez pomysłu, ambicji i zaangażowania. W przerwie próbowali zmienić to Arkadiusz Malarz oraz Kucharczyk, którzy wymienili kilka ostrych uwag.
- W przerwie rozmawiałem z Malarzem o taktyce, która nie wyglądała za dobrze. Przegrywaliśmy za dużo długich piłek. W tym momencie spadliśmy na totalne dno i jeśli się nie odbijemy, to kibice Legii mogą nas wygwizdać, bo na to zasługujemy - dodał Kucharczyk.
- Nie tworzymy drużyny na boisku. Może w szatni wygląda to inaczej, ale na boisku każdy gra do własnej bramki i dopóki się nie pozbieramy, to wyniki będą słabe - kończy.
Rewanż 16 sierpnia w Luksemburgu. Dopóki Legia Warszawa nie znajdzie trenera, nie ma prawa myśleć o wyeliminowaniu Football 1991 Dudelange.
ZOBACZ WIDEO "Taka stara i o tyle rekord pobiła!" Rozbrajająca Iga Baumgart w finale