W sobotę Ousmane Dembele rozegrał świetny mecz z Espanyolem (4:0) i strzelił piękną bramkę, która wzbudziła zachwyt. Jego forma z tygodnia na tydzień jest coraz wyższa. Francuz cały czas jednak sprawia problemy poza boiskiem. W niedzielę spóźnił się dwie godziny na trening, który rozpoczynał się o 11:00. Tłumaczył się... zaspaniem.
Do całej sprawy na konferencji prasowej odniósł się także Ernesto Valverde. - To prawda, że coś się wydarzyło, ale postaramy się rozwiązać to wewnętrznie. To kolejna sytuacja i postaramy się jak najlepiej sobie z nią poradzić i pomóc piłkarzowi - podkreśla szkoleniowiec Dumy Katalonii.
FC Barcelona ma wielki problem z 21-letnim Francuzem, który nie potrafi lub nie chce dorosnąć. Tylko w tym sezonie kilkukrotnie spóźnił się na treningi i nawet mecze.
Blaugrana bardzo poważnie myśli również o tym, aby pozbyć się niesfornego piłkarza. - Dembele dużo nam daje na boisku, ale mamy wewnętrzne normy, które chcemy, by były takie same dla wszystkich - tłumaczy Valverde, który nie chce jednak skreślić swojego zawodnika. Wyciągnie do niego pomocną dłoń.
- Wygraliśmy derby 4:0, świeci słońce i oczekiwałem spokojnej niedzieli. Chcemy jednak pomóc naszym piłkarzom i liczymy na to, że nam się odwdzięczą - dodaje.
Co grozi Dembele? Najcięższe kary za brak dyscypliny przewidują zawieszenie zawodnika i jego pensji na od jedenastu do trzydziestu dni i karę finansową w wysokości 25 procent miesięcznej pensji (do 100 tysięcy euro).
Dembele kosztował Barcelonę 105 mln euro.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]