Premier League: Liverpool FC nie zwalnia tempa

Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Mohamed Salah (z lewej) i Naby Keita (z prawej)
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Mohamed Salah (z lewej) i Naby Keita (z prawej)

Liverpool nie zwalnia tempa i odniósł swoje szóste zwycięstwo z rzędu we wszystkich rozgrywkach. W meczu 18. kolejki Premier League The Reds uporali się z Wolverhampton Wanderers (2:0) i nie stracą pozycji lidera nawet w przypadku triumfu Man City.

Piątkowe starcie na Molineux Stadium w Wolverhampton zapowiadało się bardzo ciekawie, bo obydwie drużyny w ostatnim czasie wygrywały mecz za meczem. The Reds chcieli zwyciężyć, żeby utrzymać po tej serii gier pozycję lidera PL, ale te plany zamierzali im pokrzyżować piłkarze Wilków, co im się nie udało.

Przez pierwszy kwadrans rywalizacji podopieczni Juergena Kloppa nie forsowali tempa i dawali się wyszumieć gospodarzom. Aktywny był Adama Traore, który dwukrotnie uderzył obok bramki Alissona.

Natomiast liverpoolczykom już pierwsza składna akcja rozegrana w 18. minucie konfrontacji przyniosła gola. Z prawej strony boiska płasko dośrodkował Fabinho, a na piłkę nabiegł Mohamed Salah i efektownie zewnętrzną częścią stopy pokonał Ruiego Patricio.

Od tego momentu finaliści Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu złapali wiatr w żagle i co chwilę gościli pod polem karnym zespołu prowadzonego przez Nuno Espirito Santo. Ambitnie o swoje drugie trafienie podczas tej potyczki walczył Salah, a dobrze w ofensywie radził sobie również Sadio Mane.

ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Fenomenalny Boruc nie zatrzymał Chelsea [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Wilki groźniej zaatakowały pod koniec pierwszej połowy, ale na drodze stawał im Alisson albo defensorzy Liverpoolu i wynik na tablicy świetlnej przed przerwą nie uległ zmianie.
 
W drugiej odsłonie konfrontacji wciąż więcej z gry mieli goście, którzy lepiej operowali piłką. Virgil van Dijk był tego dnia skuteczny nie tylko w obronie, ale i w ataku, bo w 68. minucie podwyższył prowadzenie swojego klubu. Holender zamienił na bramkę dokładne dośrodkowanie Mohameda Salaha, który do gola dołożył asystę.

Później Liverpool FC cofnął się i czyhał na okazję do wyprowadzenia szybkiego kontrataku. Niezmordowany Salah pracował w ataku, lecz już nie był w stanie poprawić swojego dorobku bramkowego.

Ostatecznie zawodnicy The Reds ograli Wolverhampton Wanderers 2:0 i sprawili sobie świąteczny prezent, dzięki któremu po osiemnastej serii gier na pewno będą przewodzili ligowej stawce.

Premier League, 18. kolejka:

Wolverhampton Wanderers - Liverpool FC 0:2 (0:1)
0:1 - Mohamed Salah 18'
0:2 -  Virgil van Dijk 68'

Składy:

Wolverhampton Wanderers: Rui Patricio - Ryan Bennett, Conor Coady, Willy Boly - Matt Doherty, Romain Saiss, Ruben Neves, Jonny Castro (81' Ruben Vinagre) - Joao Moutinho (63' Morgan Gibbs White) - Raul Jimenez, Adama Traore (63' Ivan Cavaleiro).

Liverpool FC: Alisson - James Milner, Dejan Lovren, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Sadio Mane (87' Nathaniel Clyne), Fabinho, Jordan Henderson, Naby Keita (58' Adam Lallana) - Roberto Firmino (76' Georginio Wijnaldum) - Mohamed Salah.

Sędziował: Craig Pawson.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 32 2 4 95:23 98
2 Liverpool FC 38 30 7 1 89:22 97
3 Chelsea FC 38 21 9 8 63:39 72
4 Tottenham Hotspur 38 23 2 13 67:39 71
5 Arsenal FC 38 21 7 10 73:51 70
6 Manchester United 38 19 9 10 65:54 66
7 Wolverhampton Wanderers 38 16 9 13 47:46 57
8 Everton 38 15 9 14 54:46 54
9 Leicester City 38 15 7 16 51:48 52
10 West Ham United 38 15 7 16 52:55 52
11 Watford FC 38 14 8 16 52:59 50
12 Crystal Palace 38 14 7 17 51:53 49
13 Newcastle United 38 12 9 17 42:48 45
14 AFC Bournemouth 38 13 6 19 56:70 45
15 Burnley FC 38 11 7 20 45:68 40
16 Southampton FC 38 9 12 17 45:65 39
17 Brighton and Hove Albion 38 9 9 20 35:60 36
18 Cardiff City 38 10 4 24 34:69 34
19 Fulham FC 38 7 5 26 34:81 26
20 Huddersfield Town 38 3 7 28 22:76 16
Komentarze (1)
avatar
Marcin Zieliński
21.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Liverpool chyba idzie na mistrza. W poprzednich sezonach głupio tracił punkty ze słabszymi zespołami. W tym sezonie tego nie ma a gra zespołu wygląda bardzo dobrze. YNWA!!!