120 minut w nogach mają po środowym spotkaniu piłkarze Bayernu Monachium. Wśród nich również Robert Lewandowski, który zagrał cały mecz i dwukrotnie asystował przy golach Serge'a Gnabry'ego oraz Kingsleya Comana (w dogrywce). Bawarczycy pokonali Herthę Berlin 3:2 i zagrają w kolejnej rundzie Pucharu Niemiec.
Czytaj także: Puchar Niemiec: Bayern Monachium wygrał z Herthą Berlin po dogrywce, dwie asysty Roberta Lewandowskiego
"To była prawdziwa bitwa, ale ZROBILIŚMY TO!" - napisał w swoich mediach społecznościowych Lewandowski, dodając zdjęcie po jednej z bramek z tego meczu.
Podobnego zdania po ostatnim gwizdku był trener Niko Kovac. - To była ciężka robota. Nikt nie chciał 120 minut. Szczególnie, że mamy mecz w Bundeslidze. Hertha strzeliła trzy razy na bramkę i dwukrotnie trafiła - mówił szkoleniowiec mistrza Niemiec.
ZOBACZ WIDEO Lekarze nie dawali mu szans. Pomógł Jacek Magiera. Teraz spłaca swój dług
Kovac po meczu pochwalił też Lewandowskiego. - Nie jest łatwo, gdy Hertha broni się 9-10 zawodnikami. On przygotował jednego gola, a przy innym uczestniczył. Jestem zadowolony z jego występu - zapewnił trener Bayernu. Nieco gorzej występ kapitana reprezentacji Polski ocenił ekspert niemieckiej telewizji ARD. - Lewandowski był bardzo nijaki. Ale dobrze zachował się przy bramce Comana - przyznał Thomas Hitzlsperger.
Przy straconej bramce na 2:2 nie popisał się Mats Hummels, który za lekko zagrał do Svena Ulreicha. - To się zdarza. Mats widział Svena kątem oka. Chciał do niego zagrać, ale komunikacja wysiadła - ujawnił Kovac.
W meczu Pucharu Niemiec Lewandowski po raz pierwszy rozpoczął spotkanie w roli kapitana Bayernu Monachium. Kontuzjowany jest bowiem pierwszy kapitan Manuel Neuer, a jedynie na ławce zasiadł jego zastępca Thomas Mueller.