Piłkarze Cracovii dumni po "meczu na wariackich papierach". Michał Helik: Cieszę się, że napisaliśmy historię
Cracovia wygrała z Legią na jej stadionie po raz pierwszy od 68 lat. - Cieszę się, że napisaliśmy historię - mówi Michał Helik. - To był mecz na wariackich papierach - dodaje Mateusz Wdowiak.
- Trudno oceniać, czy to najlepszy mecz w kadencji Michała Probierza. Ważne, że zwycięski. Cieszymy się z tego, ale chcemy iść dalej - mówi obrońca Michał Helik. - Cieszę się, że napisaliśmy tę historię - odpowiada zapytany o historyczne osiągnięcie.
- Jechaliśmy z takim nastawieniem, bo byliśmy mocni mentalnie po tych pięciu zwycięstwach z rzędu. Udało się szóste wywalczyć. Dużo serca włożyliśmy w ten mecz. Przy odrobinę lepszej skuteczności to mogło się jeszcze lepiej zakończyć - dodaje Mateusz Wdowiak.
ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Kapitalne gole Polaka i zwycięstwo Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
-> Powrót Janusza Gola na Łazienkowską. "Dużo się pozmieniało w ciągu niecałych sześciu lat"
W niedzielę przy Łazienkowskiej nie brakowało emocji. Najpierw początek spotkania opóźnił się z powodu odpalonych na trybunach rac i fajerwerków. Potem sędzia Piotr Lasyk musiał kilka razy skorzystać z systemu VAR, a w 74. minucie z boiska wyleciał William Remy.
- Mecz na wariackich papierach. Było dużo rzeczy pozaboiskowych, na boisku się też dużo działo, kartek, zwrotów akcji. Myślę, że dobrze się to oglądało - opowiada Wdowiak.
Pomocnik Cracovii podkreśla, że mimo wielu emocji nie dali się rozkojarzyć. - Dzisiaj były stosunkowo długie przerwy z powodu systemu VAR i rac, trochę się to przeciągało. Ale byliśmy ciągle skoncentrowani na meczu.
Cracovia jest na ósmym miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Zespół Michała Probierza w następnej kolejce zagra u siebie z wicemistrzem Polski, Jagiellonią Białystok.
Czytaj też: Słaby mecz i zasłużona porażka mistrzów Polski. Dwa gole Hernandeza