Czyny - nie słowa: piłkarze Wisły Kraków dostali pensje na czas. "W końcu nastała normalność"

Piłkarze Wisły Kraków przecierają oczy ze zdumienia sprawdzając stan konta. Podopieczni Macieja Stolarczyka, pierwszy raz w tym sezonie, dostali pensje na czas. - W końcu nastała normalność - mówi trener Białej Gwiazdy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
piłkarze Wisły Kraków Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
W rundzie jesiennej wiślacy grali bez wynagrodzenia. Choć klub nie wypłacał im pensji od lipca, nie składali wezwań do zapłaty, które inicjują proces rozwiązania kontraktu z winy pracodawcy.

Drużyna z charakterem

Dzięki temu i świetnej, jak na okoliczności organizacyjno-finansowe, postawie na boisku, kibice ochrzcili zespół Macieja Stolarczyka "Drużyną z charakterem".

Piłkarze zwlekali ze złożeniem wezwań do zapłaty, czekając na zmianę właściciela, ale po tym jak z przejęcia Wisły wycofała się koalicja lokalnych przedsiębiorców, a potem byli świadkami farsy z Vanną Ly i Mats Hartling w rolach głównych, stracili cierpliwość i w grudniu wnioski posypały się jeden za drugim. Na taki krok nie zdecydowali się jedynie Paweł Brożek i Marcin Wasilewski.

Czytaj również -> Maciej Kmita: świątynia Kuby zamiast basenu z rekinami

Na początku stycznia zaległości Wisły wobec piłkarzy wynosiły ok. 7 mln zł. Z prawa do rozwiązania kontraktu z winy klubu skorzystali Zoran Arsenić, Marko Kolar (ostatecznie został przy Reymonta 22) i Tibor Halilović, a Jakub Bartkowski i Dawid Kort porozumieli się w sprawie rozwiązania umów za porozumieniem stron.

Nowe priorytety Wiślacy otrzymali zaległe pensje dopiero w połowie stycznia. Dzięki wynoszącej 4 mln zł pożyczce, której udzielili klubowi Jakub Błaszczykowski, Jarosław Królewski i Tomasz Jażdżyński, Wisła spłaciła zdecydowaną większość zaległości wobec zawodników i trenerów. Chwilę wcześniej dług wobec Kostala uregulował sam Królewski, dzięki czemu klub mógł sprzedać Słowaka w pakiecie z Jesusem Imazem Jagiellonii Białystok za blisko 3 mln zł.
W 22. kolejce Wisła Kraków pokonała Śląsk Wrocław po golu Jakuba Błaszczykowskiego W 22. kolejce Wisła Kraków pokonała Śląsk Wrocław po golu Jakuba Błaszczykowskiego
Klub powstrzymał dalszy exodus piłkarzy i wysłał sygnał, że choć nadal ma problemy finansowe, wypłaty dla piłkarzy będą teraz priorytetem. I za słowami poszły czyny - w lutym, pierwszy raz w tym sezonie, wiślacy otrzymali pensje na czas.

- Nastała w końcu normalność, pojawiły się pensje, a w szatni nawet owoce - komentuje w swoim stylu trener Stolarczyk. Dla szkoleniowca Białej Gwiazdy to zupełnie nowa sytuacja: już nie musi rozmawiać z podopiecznymi o zaległych wypłatach - w szatni Wisły dominują tematy piłkarskie.

Czytaj również -> Wisła Kraków gotowa do zmiany właściciela

- Tak to powinno funkcjonować w normalnym klubie. Możemy się skupić tylko na jednym: na grze. To jest dla mnie kluczowe. Mam nadzieję, że tak to będzie funkcjonowało dalej. Że będą interesowały nas tylko sprawy sportowe, wyniki, rozwój - dodaje opiekun Wisły.

W jaskini lwa

Na inaugurację rundy wiosennej krakowianie ulegli Górnikowi w Zabrzu (0:2), by w następnej kolejce pokonać przy Reymonta 22 Śląsk Wrocław (1:0). W sobotę Białą Gwiazdę czeka jednak trudniejsze zadanie niż rywalizacja z zespołami broniącymi się przed spadkiem. Wisła zagra na wyjeździe z niepokonaną na swoim terenie Lechią Gdańsk. W dodatku przeciwko liderowi Lotto Ekstraklasy nie wystąpią Jakub Bartosz, Rafał Boguski, Paweł Brożek, Aleksander Buksa, Łukasz BurligaSławomir Peszko i Vukan Savicević. Więcej o tym TUTAJ.

- Kadra jest wąska, więc każdy musi być gotowy, by w pewnym momencie wziąć odpowiedzialność na siebie i wyjść w pierwszej "jedenastce". Nieobecność jednych to szansa dla innych. Wszyscy moi zawodnicy mają wartość i chcą pokazać swoje możliwości na boisku - mówi Stolarczyk.

- Dla nas każdy mecz jest trudny, co pokazał ten z Górnikiem. Nie mamy łatwych spotkań. Zdaję sobie sprawę z tego, w jakim miejscu jesteśmy i ile musimy wszyscy razem włożyć pracy, aby funkcjonować choćby dobrze. Lechia jest dobrze prowadzona przez trenera Stokowca. To bardzo wymagający rywal, który nie przegrywa u siebie, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz i tak jak każda seria kiedyś się kończy, tak i ta kiedyś się skończy  - dodaje szkoleniowiec Wisły.

Mecz 23. kolejki Lotto Ekstraklasy Lechia Gdańsk - Wisła Kraków zostanie rozegrany w sobotę o godz. 20:30.

Lechia Gdańsk
Wisła Kraków
1:0 Zakończony

Relacja Live

ZOBACZ WIDEO Brzęczek skomentował sytuację Wisły Kraków. "Miesiąc temu nikt nie wierzył, że przetrwają"
Czy Wisła Kraków pokona Lechię Gdańsk na jej terenie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×