Czarne chmury nad Bartoszem Kapustką. Reprezentant Polski stracił miejsce w składzie OH Leuven

Bartosz Kapustka padł ofiarą rewolucji, którą przeprowadzili nowi trenerzy OH Leuven. Wybrańcy Vincenta Euvrarda i Franky'ego Vercauterena nie zawodzą, więc młodzieżowy reprezentant Polski może wylądować na ławce na dłużej.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Bartosz Kapustka (z lewej) i Stephen Eustaquio (z prawej) Newspix / Michał Nowak / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka (z lewej) i Stephen Eustaquio (z prawej)
Leicester City w sierpniu wypożyczyło Bartosza Kapustkę do OH Leuven, swojego satelickiego klubu, by Polak pomógł drużynie w awansie do Jupiler Pro League. W tym celu Vichai Srivaddhanaprabha, zmarły tragicznie w grudniu właściciel obu klubów, powierzył też zespół Nigelowi Pearsonowi, który w 2014 roku wprowadził jego Lisy do Premier League.

Na dobre tory

Anglik zaczynał ustalanie składu od Kapustki. U Pearsona wychowanek Tarnovii zawsze grał od pierwszego gwizdka, a odkąd trafił do Leuven, opuścił tylko trzy mecze: jeden z powodu urazu, jeden za kartki, a w jednym nie mógł zagrać ze względu na udział w zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji.

Czytaj również -> Karol Świderski błyszczy w PAOK Saloniki

Dzięki regularnej grze w drużynie klubowej Kapustka powoli wracał do formy sprzed ponad dwóch lat, kiedy błyszczał w Cracovii i był odkryciem Euro 2016. Wychowanek Tarnovii wyrósł na lidera kadry U-21, a po zwycięskim barażu o awans do mistrzostw Europy z Portugalią Czesław Michniewicz nie mógł się go nachwalić.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 104. Dlaczego Królewski i Błaszczykowski pomogli Wiśle Kraków? "Więcej religii niż racjonalności"

- Najlepszy był Bartek Kapustka. Wszyscy zawodnicy zasłużyli na pochwały za baraże z Portugalią, Kapustka był jednak wyjątkowy. Wrócił do mobilizowania kolegów w szatni, zaczął przemawiać, bo czuł się pewnie na boisku i wiedział, że może pomóc drużynie. Widać, ile znaczy regularna gra dla młodego chłopaka w seniorskiej piłce - powiedział selekcjoner na łamach "Piłki Nożnej". Cały wywiad TUTAJ.

W "Prawdzie futbolu" Romana Kołtonia poszedł krok dalej: - Jego progres widoczny jest z miesiąca na miesiąc i jestem przekonany, że jeżeli będzie grał w klubie, to w szybkim tempie może wejść na wysoki poziom i stać się podstawowym piłkarzem pierwszej reprezentacji Polski.
Dwa i pół roku temu Bartosz Kapustka był objawieniem Euro 2016. Dwa i pół roku temu Bartosz Kapustka był objawieniem Euro 2016.
W Leuven Kapustka zaczął wychodzić na prostą po zakrętach w Leicester City i SC Freiburg, ale znów znalazł się na wirażu. Jego zespół miał bić się o awans, tymczasem broni się przed spadkiem do III ligi, a to w Belgii już rozgrywki amatorskie.

Ofiara rewolucji

Po słabej rundzie jesiennej Pearson został na stanowisku, ale gdy w czterech pierwszych tegorocznych meczach zespół zdobył tylko trzy punkty (1-0-3), Aiyawatt Srivaddhanaprabha stracił cierpliwość i zastąpił Anglika 36-letnim Vincentem Euvrardem, któremu doradza doświadczony Franky Vercauteren. Ten drugi to były trener m.in. Anderlechtu i Genku, z którymi zdobył trzy mistrzostwa Belgii (2006, 2007, 2011). W minionym sezonie wprowadził do Jupiler Pro League Cercle Brugge, gdzie jego asystentem był Euvrard.

W nieudanym debiucie nowych trenerów (1:2 z KV Mechelen) Kapustka zagrał od początku, ale przed kolejnym meczem stracił miejsce w składzie. Zastąpił go sprowadzony w styczniu z ekstraklasowego Mouscron 24-letni Yanis Mbombo. To były młodzieżowy reprezentant Belgii, ale jego CV nie rzuca na kolana: w Jupiler Pro League zagrał 44 razy, a oprócz tego występował w drugiej lidze francuskiej i szwedzkiej ekstraklasie.

Poza Kapustką z "11" wypadli też kapitan Elliot Moore, David Hubert, Koen Persoons i Joeri Dequevy, ale trzej pierwsi nie zagrali z powodu kartek. OHL pewnie wygrało z KVC Westerlo (3:0), a na kolejny mecz z ACF Tubize (3:1) do składu wrócił tylko Moore. Polak w obu spotkaniach pojawił się na boisku na ostatni kwadrans, a po meczu z Tubize Euvrard wyjaśnił, dlaczego wychowanek Tarnovii wylądował na ławce.

Czytaj również -> Rafał Gikiewicz: Kapustka to wielki talent

- Dał świetną zmianę. Pokazał kilka bardzo dobrych akcji - pochwalił Polaka Euvrard, dodając: - Zawsze trzeba korzystać z więcej niż jedenastu zawodników. Mam do dyspozycji osiemnastu piłkarzy, a dochodzą do tego ci, którzy nie załapali się do kadry. Mam trzydziestu zawodników i każdy z nich musi czuć się częścią zespołu. Mottem klubu jest "Razem jesteśmy mocniejsi". To dotyczy też zespołu. Nie chodzi tylko o jedenastu zawodników wyjściowego składu.

Więzień Lisów

Po zmianie ustawienia, na którą zdecydował się jeszcze Pearson, Kapustka ma dłuższą drogę do "11". W poprzednim, 4-4-2 i jego wariacjach, grał albo jako skrzydłowy, albo środkowy pomocnik. W nowym, 3-5-2 i jego mutacjach, może występować tylko w centrum - zastępujący klasycznych skrzydłowych wahadłowi mają zupełnie inną charakterystykę od Polaka.

Jak w ogóle doszło do tego, że w dwa lata po występie na Euro 2016 i spektakularnym transferze do mistrza Anglii Kapustka wylądował w belgijskiej II ligi? Latem o jego wypożyczenie zabiegała Cracovia, a on sam był zainteresowany powrotem na Kałuży 1, ale Anglicy nie chcieli słyszeć o przejściu swojego piłkarza do żadnego polskiego klubu, bo uznawali to za krok wstecz.

Alternatywą dla wypożyczenia do Leuven było zostanie na King Power Stadium i występy w Premier League 2, czyli lidze drużyn do lat 23. Rozwiązanie obowiązującego do 2021 roku kontraktu nie wchodziło w grę, bo Lisy zapłaciły Cracovii za Kapustkę ok. 5 mln euro.

Ratunkiem dla kariery 14-krotnego reprezentanta Polski może być udany występ na ME U-21 2019. To turniej, który jest oknem wystawowym dla młodych zawodników. Jeśli Kapustka błyśnie we Włoszech i San Marino, łatwiej będzie mu się uwolnić od Leicester City.

Czy Bartosz Kapustka zagra jeszcze w pierwszej reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×