Pierwsza część sezonu Serie A była dla Mauro Icardiego znakomita. 26-letni napastnik regularnie zdobywał bramki i znalazł się w kręgu zainteresowań wielu klubów. Interowi Mediolan zależało jednak na zatrzymaniu swojego najlepszego zawodnika i rozpoczęły się negocjacje na temat nowej umowy.
Porozumienia nie udało się jednak osiągnąć i z czasem forma Icardiego spadła. Ostatniego gola zdobył 15 grudnia. Apogeum kryzysu przyszło jednak kilkanaście dni temu.
Inter zabrał Icardiemu opaskę kapitana, a ten odmówił wyjazdu na mecz Ligi Europy z Rapidem Wiedeń. W ostatnich spotkaniach nie grał z powodu rzekomej kontuzji kolana. Klub, po przeprowadzeniu badań, zarzucił zawodnikowi symulowanie urazu.
ZOBACZ WIDEO Polscy piłkarze w wysokiej formie. Przepiękny gol Milika z rzutu wolnego
Sytuacja stała się więc nieakceptowalna i wszystko wskazuje na to, że to koniec Icardiego w Interze. Nie zanosi się jednak na zagraniczny transfer. Wszystko przez żonę i menedżerkę Wandę Nara, której dzieci z pierwszego małżeństwa nie mogą opuścić kraju.
Czytaj również: Żona Mauro Icardiego przyczyną jego problemów? Menedżerka odpiera ataki
Wykorzystać chcą to Napoli i Juventus, które poważnie interesują się Icardim. Ten pierwszy klub jest zdeterminowany i oferujemy 26-letniemu zawodnikowi olbrzymie zarobki. Argentyńczyk mógłby liczyć na pensję w wysokości 9 milionów euro roczne plus 2 miliony euro w bonusach.
Według informacji Tuttomercatoweb.com Inter chętniej sprzedałby swojego piłkarza do Juventusu Turyn, który jest gotów zapłacić 110 milionów euro.
Obecna umowa Icardiego z Interem wygasa w czerwcu 2021 roku. Do tej pory w mediolańskim klubie wystąpił w 210 meczach i zdobył 122 bramki.