"Umowa Emiliano Sali nie jest prawnie wiążąca. Taką odpowiedź Cardiff City przekaże do FIFA" - dowiedziała się brytyjska telewizja Sky Sports. Działacze klubu Premier League nie zamierzają więc uznać transferu Sali z FC Nantes.
Oznacza to, że Cardiff City nie ureguluje też opłaty transferowej w wysokości 15 mln funtów za napastnika (19 stycznia wychowanek Club Proyecto Crecer podpisał trzyipółletni kontrakt z Cardiff), który zginął w katastrofie lotniczej. Walijczycy powołują się na to, że Premier League zwróciła dokumenty rejestracyjne Sali z powodu błędów administracyjnych - więcej TUTAJ.
Cardiff City will tell FIFA that the contract to sign Emiliano Sala from Nantes was not legally binding.
— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) 25 marca 2019
Klub miał złożyć korektę, na której wymagany był podpis argentyńskiego piłkarza. Nie było to jednak możliwe. Samolot, którym sportowiec podróżował z Francji na Wyspy Brytyjskie, zniknął z radarów 21 stycznia. 3 lutego odnaleziono wrak maszyny na dnie kanału La Manche. Cztery dni później wydobyto ciało Sali.
Nantes jeszcze w lutym złożyło do FIFA oficjalną skargę na Cardiff za brak spłaty transferu. Pierwsza rata miała być zapłacona do 5 lutego. Francuzi uważają, że wszystko przy przejściu Sali odbyło się zgodnie z przepisami FIFA. Światowe władze futbolu czekają na odpowiedź Walijczyków do 3 kwietnia.
ZOBACZ WIDEO Pazdan o powrocie do kadry. "Ostatnie pół roku było tragiczne. Ciesze się, że wróciłem"