Sobotnia przeprawa Bayernu Monachium z Borussią Dortmund może okazać się kluczowa dla losów mistrzostwa Niemiec. Nie wiadomo czy Bawarczycy wygrają i czy będzie co świętować, ale najwyraźniej Jerome Boateng nie uzależnia od tego imprezy, którą po tym starciu organizuje w modnym klubie P1.
Ten fakt nie podoba się Hasanowi Salihamidziciowi. - Radziłbym mu, żeby zmienił datę. Zwłaszcza, jeśli tego dnia rozgrywamy mecz i nie wiadomo, jaki będzie wynik. Mam oczywiście nadzieję, że wygramy i jestem pewien, że dobrze zagramy. Gdyby mnie zapytał, to powiedziałbym mu, że w tym terminie nie powinien robić imprezy - powiedział dyrektor sportowy w rozmowie z dziennikarzami po starciu z Heidenheim w Pucharze Niemiec.
Czytaj też:
-> Puchar Niemiec: bez Lewandowskiego ani rusz. Polak uratował Bayern Monachium od kompromitacji
-> "Historia ze szczęśliwym zakończeniem". Lewandowski skomentował wygraną w Pucharze Niemiec
Szczególnie, że po tym spotkaniu wszyscy w Bayernie mają mieszane odczucia. Z jednej strony zespół wygrał (5:4), ale stracił aż cztery bramki. - To za dużo, ale dla nas ważne będzie to, żeby poprawić to, co nie działało. Ofensywnie możemy zagrać na tym samym poziomie, ale defensywnie musimy zaprezentować się lepiej. To nie może się zdarzyć ponownie - skwitował Thomas Mueller.
Emocje targały trenerem Niko Kovacem. - Jestem zdenerwowany, bo mamy tylu zawodników, którzy osiągnęli tak wiele na międzynarodowym poziomie, a jednak nie udało nam się kontrolować gry do końca tak, jak powinniśmy. Oczywiście jestem zadowolony, że wyciągnęliśmy ten mecz, to pokazało, że mamy dużo jakości. Nie można jednak tracić aż czterech bramek z takim rywalem, z całym szacunkiem do Heidenheim - tłumaczył.
- Bez względu na to, z przeciwnikiem, z której ligi gramy, to nie może się zdarzyć. Ale nie zagramy dwóch takich meczów w jednym tygodniu - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski rozgrywa najlepszy sezon w karierze? "Komentowanie jego goli staje się nudne"