Lotto Ekstraklasa. Korona - Miedź. Podział punktów w Kielcach. Forsell ostemplował poprzeczkę

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce Piotr Malarczyk (z lewej) i Felicio Brown Forbes (z prawej) oraz Tomislav Bozic (w środku) z Miedzi Legnica
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce Piotr Malarczyk (z lewej) i Felicio Brown Forbes (z prawej) oraz Tomislav Bozic (w środku) z Miedzi Legnica

Walcząca o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie Miedź Legnica z punktem wróciła z Kielc, gdzie bezbramkowo zremisowała z Koroną. Spotkanie, szczególnie w 1. połowie, stało na słabym poziomie. Ciekawiej zrobiło się dopiero w końcówce.

Korona Kielce z Wisłą Kraków walczy o 9. miejsce. Po piątkowej wygranej Biała Gwiazda odjechała Złocisto-Krwistym na trzy punkty. Z kolei Miedź wciąż nie może być pewna utrzymania. Wprawdzie przewaga nad Śląskiem wydaje się w miarę solidna, szybko może jednak zostać zniwelowana. Warto pamiętać, że beniaminka czeka jeszcze potyczka z wrocławianami.

W Kielcach z boiska bardzo długo wiało nudą. W pierwszej części więcej z gry mieli gospodarze, ale to szybkie wyjścia legniczan miały w sobie zalążek gola. Na celny, groźny strzał kibice czekali do 36. minuty. Wówczas z ostrego kąta uderzył Elia Soriano, Sosłan Dżanajew był dobrze ustawiony i piłkę zdołał odbić.

W końcówce premierowej odsłony uaktywniła się Miedź. W 41. minucie piłka spadła na głowę Petteri Forsella. Fin uderzył, futbolówka przed bramką nabrała dziwnej rotacji i wyszła na aut.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Raków już w Lotto Ekstraklasie. Będzie nowa jakość w lidze czy "druga Sandecja"?

Czytaj także: Marcin Brosz: Zabrakło nam konsekwencji

Po zmianie stron aktywniejsza ponownie starała się być Korona. Na okazję bramkową kibice musieli ponownie długo czekać. W 67. minucie sam na sam z bramkarzem znalazł się Soriano, piłkę zdołał odbić Dżanajew. Chwilę później Rosjanin obronił uderzenie z dystansu Wato Arweladze. Z kolei w 74. minucie golkiper poradził sobie z próbą Mateja Pucki.

Miedź czekała na swoją szansę i w 81. minucie po akcji Joana Romana do niemal pustej bramki uderzał Henrik Ojamaa. Piłkę tuż sprzed linii wybił Michael Gardawski. Kielczanie wyprowadzili kontrę, Soriano minął już Dżanajewa, strzał z ostrego kąta z bramki wybił obrońca.

Losy gry na korzyść Miedzi mógł przechylić w 84. minucie Forsell. Fin potężnie uderzył z rzutu wolnego z okolic narożnika pola karnego, jednak trafił w poprzeczkę.

Gole w meczu nie padły, z czego zadowolone mogą być obie drużyny. Miedź uczyniła kolejny kroczek w kierunku utrzymania w Lotto Ekstraklasie.

Czytaj także: Lotto Ekstraklasa: koniec serii Górnika. Wisła Kraków wygrała w Zabrzu

Korona Kielce - Miedź Legnica 0:0

Składy:

Korona Kielce: Paweł Sokół - Bartosz Rymaniak (59' Łukasz Kosakiewicz), Piotr Malarczyk, Ivan Marquez, Michael Gardawski - Ognjen Gnjatić, Jakub Żubrowski, Oliver Petrak (69' Matej Pucko), Marcin Cebula (62' Wato Arweladze) - Elia Soriano, Felicio Brown Forbes.

Miedź Legnica: Sosłan Dżanajew - Tomislav Bozić (87' Mateusz Żyro), Bozo Musa, Grzegorz Bartczak - Paweł Zieliński, Borja Fernandez, Rafał Augustyniak, Artur Pikk - Joan Roman (90+3' Fabian Piasecki), Petteri Forsell, Juan Camara (77' Henrik Ojamaa).

Żółte kartki: Petrak, Pucko (Korona).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 4 451.

Komentarze (1)
avatar
pan.artur
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co najbardziej mnie poruszyło w artykule?
Wśród wymienionych zawodników nie ma żadnego Polaka! Masakra!