Korona Kielce z Wisłą Kraków walczy o 9. miejsce. Po piątkowej wygranej Biała Gwiazda odjechała Złocisto-Krwistym na trzy punkty. Z kolei Miedź wciąż nie może być pewna utrzymania. Wprawdzie przewaga nad Śląskiem wydaje się w miarę solidna, szybko może jednak zostać zniwelowana. Warto pamiętać, że beniaminka czeka jeszcze potyczka z wrocławianami.
W Kielcach z boiska bardzo długo wiało nudą. W pierwszej części więcej z gry mieli gospodarze, ale to szybkie wyjścia legniczan miały w sobie zalążek gola. Na celny, groźny strzał kibice czekali do 36. minuty. Wówczas z ostrego kąta uderzył Elia Soriano, Sosłan Dżanajew był dobrze ustawiony i piłkę zdołał odbić.
W końcówce premierowej odsłony uaktywniła się Miedź. W 41. minucie piłka spadła na głowę Petteri Forsella. Fin uderzył, futbolówka przed bramką nabrała dziwnej rotacji i wyszła na aut.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Raków już w Lotto Ekstraklasie. Będzie nowa jakość w lidze czy "druga Sandecja"?
Czytaj także: Marcin Brosz: Zabrakło nam konsekwencji
Po zmianie stron aktywniejsza ponownie starała się być Korona. Na okazję bramkową kibice musieli ponownie długo czekać. W 67. minucie sam na sam z bramkarzem znalazł się Soriano, piłkę zdołał odbić Dżanajew. Chwilę później Rosjanin obronił uderzenie z dystansu Wato Arweladze. Z kolei w 74. minucie golkiper poradził sobie z próbą Mateja Pucki.
Miedź czekała na swoją szansę i w 81. minucie po akcji Joana Romana do niemal pustej bramki uderzał Henrik Ojamaa. Piłkę tuż sprzed linii wybił Michael Gardawski. Kielczanie wyprowadzili kontrę, Soriano minął już Dżanajewa, strzał z ostrego kąta z bramki wybił obrońca.
Losy gry na korzyść Miedzi mógł przechylić w 84. minucie Forsell. Fin potężnie uderzył z rzutu wolnego z okolic narożnika pola karnego, jednak trafił w poprzeczkę.
Gole w meczu nie padły, z czego zadowolone mogą być obie drużyny. Miedź uczyniła kolejny kroczek w kierunku utrzymania w Lotto Ekstraklasie.
Czytaj także: Lotto Ekstraklasa: koniec serii Górnika. Wisła Kraków wygrała w Zabrzu
Korona Kielce - Miedź Legnica 0:0
Składy:
Korona Kielce: Paweł Sokół - Bartosz Rymaniak (59' Łukasz Kosakiewicz), Piotr Malarczyk, Ivan Marquez, Michael Gardawski - Ognjen Gnjatić, Jakub Żubrowski, Oliver Petrak (69' Matej Pucko), Marcin Cebula (62' Wato Arweladze) - Elia Soriano, Felicio Brown Forbes.
Miedź Legnica: Sosłan Dżanajew - Tomislav Bozić (87' Mateusz Żyro), Bozo Musa, Grzegorz Bartczak - Paweł Zieliński, Borja Fernandez, Rafał Augustyniak, Artur Pikk - Joan Roman (90+3' Fabian Piasecki), Petteri Forsell, Juan Camara (77' Henrik Ojamaa).
Żółte kartki: Petrak, Pucko (Korona).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 4 451.
Wśród wymienionych zawodników nie ma żadnego Polaka! Masakra!