"Odkurzony" Dimitris Goutas zaskoczył in plus, ale i tak odejdzie z Lecha. "Pan Nawałka zrobił wiele przeciwko mnie"

Newspix / MACIEJ FIGIELEK/400mm.pl  / Na zdjęciu: Dimitris Goutas
Newspix / MACIEJ FIGIELEK/400mm.pl / Na zdjęciu: Dimitris Goutas

Pół roku trwała przerwa Dimitrisa Goutasa w występach dla Lecha, ale gdy wrócił, pokazał nadspodziewanie wysoką formę. - Pan Nawałka zrobił wiele przeciwko mnie - mówi rozżalony.

Grecki stoper zagrał od 1. minuty w sobotniej potyczce z KGHM Zagłębiem Lubin (1:1), mimo że poprzedni występ zaliczył 11 listopada ubiegłego roku (w zremisowanym 2:2 wyjazdowym starciu z Jagiellonią Białystok). Wtedy trenerem "Kolejorza" również był Dariusz Żuraw, a niedługo później w klubie zatrudniono Adama Nawałkę, który na 25-latka nie stawiał w ogóle i dał mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.

- To był dla mnie trudny rok. Nie wiem dlaczego znalazłem się w takiej sytuacji. Pracowałem tak jak wcześniej. Pan Nawałka zrobił wiele przeciwko mnie - stwierdził Dimitris Goutas.

W sobotę Grek miał kilka świetnych interwencji w defensywie, mógł też zdobyć gola dla "Kolejorza" (główkował w poprzeczkę). Jedyny błąd zdarzył mu się w końcówce, gdy sędzia Piotr Lasyk uznał, że sfaulował w polu karnym Bartłomieja Pawłowskiego i podyktował jedenastkę, po której Filip Starzyński uratował dla "Miedziowych" remis. To była jednak duża kontrowersja, bo choć obrońca Lecha zaliczył kontakt z rywalem, miał on "kosmetyczny" charakter i nie spowodował jego upadku. Do podjęcia ostatecznej decyzji potrzebna była zresztą wideoweryfikacja.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Raków już w Lotto Ekstraklasie. Będzie nowa jakość w lidze czy "druga Sandecja"?

->Ogromne osłabienie Lecha Poznań. Pedro Tiba w tym sezonie już nie zagra

- Dotknąłem zawodnika, lecz to na pewno nie był faul. Postawiłem nogę, a on mnie w nią kopnął i się przewrócił. Na sto procent nie było tam przewinienia - zapewnił Goutas.

Mimo niespodziewanego powrotu do składu i dobrej gry, Goutas nie pozostanie w Poznaniu na kolejny sezon. Jego nazwisko już wcześniej znalazło się na liście skreślonych.

- Nie mówiłbym, że ktoś został skreślony. Po prostu klub zamyka pewien etap. Ja z tych piłkarzy nie skreślałem nikogo. Mam do dyspozycji wszystkich, którzy byli. Każdy ma pracować do samego końca, zwłaszcza że nie wiemy jak będzie wyglądać nasza sytuacja kadrowa - zaznaczył trener Dariusz Żuraw.

Przygoda Goutasa w "Kolejorzu" potrwa zaledwie rok, a w tym czasie poznańscy kibice nie mieli nawet zbyt wielu okazji, by poznać jego umiejętności. W pierwszym zespole Grek zagrał zaledwie dziesięć razy. Do tego dołożył trzy występy w III-ligowych rezerwach (wszystkie w marcu tego roku).

->Dobra, ale nieskuteczna gra Lecha Poznań. "Brakowało spokoju"

Źródło artykułu: