Danny Drinkwater stracił prawo jazdy

Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Danny Drinkwater (z lewej) i Ragnar Klavan (z prawej)
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Danny Drinkwater (z lewej) i Ragnar Klavan (z prawej)

Piłkarz Chelsea Danny Drinkwater stracił prawo jazdy na 20 miesięcy. Anglik został ukarany za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.

8 kwietnia Danny Drinkwater spowodował wypadek samochodowy, w którym ucierpiały trzy postronne osoby. Badanie alkomatem dało wynik pozytywny (wynik był prawie trzykrotnie wyższy od dozwolonego) i piłkarz trafił do policyjnego aresztu.

Więcej informacji o wypadku piłkarza Chelsea znajdziesz TUTAJ.

Ostatecznie został postawiony mu zarzut prowadzenia i spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu. W poniedziałek sąd ogłosił wyrok w sprawie reprezentanta Anglii.

Drinkwater został pozbawiony prawa jazdy na 20 miesięcy. To jednak nie koniec - na dodatek piłkarz musiał pokryć koszty sądowe w wysokości 85 tysięcy funtów, a kolejne 85 tysięcy przekazać na fundusz ofiar wykroczeń drogowych.

Eden Hazard podjął decyzję dot. swojej przyszłości. Czytaj więcej--->>>

Anglik został też skazany na 70 godzin robót publicznych i otrzymał 12-miesięczny nakaz pracy na rzecz społeczności.

W tym sezonie Drinkwater nie rozegrał ani jednej minuty w barwach Chelsea w rozgrywkach ligowych i jest bardzo wątpliwe, by pozostał w klubie na kolejny rok. Maurizio Sarri nie widział do tej pory dla niego miejsce w swoim zespole, a po ostatnim występku z pewnością nie poprawił swojej sytuacji.

Drinkwater trafił na Stamford Bridge w 2017 roku z Leicester City.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Bezbłędny Drągowski! Empoli wygrywa i walczy o utrzymanie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
yes
13.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wczoraj było o tym., że zabrali prawo jazdy za gadanie przez telefon.
Dbają o bezpieczeństwo zawodników i innych użytników dróg...
Drinkwater... był film o lemoniadowym Joe. 
avatar
surge
13.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Drinkwater i alkohol? No bez jaj... ;)