Serie A: czterech Polaków, zero goli w meczu Chievo Werona - Sampdoria Genua

PAP/EPA / FILIPPO VENEZIA / Na zdjęciu: Paweł Jaroszyński (z lewej) oraz Bartosz Bereszyński (z prawej)
PAP/EPA / FILIPPO VENEZIA / Na zdjęciu: Paweł Jaroszyński (z lewej) oraz Bartosz Bereszyński (z prawej)

Chievo Werona zremisowało bezbramkowo z Sampdorią Genua. Najważniejszym wydarzeniem tego meczu było pożegnanie Sergio Pellissiera z Serie A.

Spotkanie z najgorszą defensywą ligi wydawało się być świetną szansą dla Fabio Quagliarelli, żeby ponownie poprawił swoje imponujące statystyki. Chievo Werona potrafiło jednak przeciwstawić się i powstrzymać zawodnika prowadzącego w rankingu strzelców i w klasyfikacji kanadyjskiej Serie A.

Przed pierwszym gwizdkiem Quagliarella przywitał się serdecznie z Sergio Pellissierem, który w niedzielę żegnał się z trybunami w Weronie. Doświadczony napastnik w następnym sezonie już nie będzie zakładać koszulki Chievo, a jego ostatni występ w Serie A był najważniejszym wydarzeniem popołudnia.

Czytaj także: Kosztowny remis AS Romy. Race wrzucone na boisko

Od początku meczu w Weronie grało czterech Polaków. Ciekawe, że trzech z nich nie znalazło się w podstawowym składzie w poprzednim meczu. Po stronie Chievo wrócili do jedenastki Paweł Jaroszyński i Mariusz Stępiński. Trener Marco Giampaolo wystawił Karola Linettego, a ostał się w jego zestawieniu Bartosz Bereszyński.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Udinese górą w polskim meczu! Festiwal goli ze stałych fragmentów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Chievo nie dało się zdominować w pierwszej połowie. Można było powiedzieć, że najgorsza drużyna ligi była bliżej objęcia prowadzenia. Kiedy piłka wylądowała w bramce Sampdorii po strzale Mehdiego Lerisa, gol został anulowany z powodu spalonego. Dobrą szansę na pokonanie Rafaela Cabrala miał również Stępiński, który był osamotniony w polu karnym, ale nie trafił w piłkę po wrzutce. Sytuacja poprawnie prezentujących się gospodarzy skomplikowała się w 40. minucie z powodu czerwonej kartki dla Federico Barby. Brutalny wślizg musiał oznaczać przedwczesny koniec meczu dla defensora.

Czytaj także: Atalanta BC wygrała po przeprowadzce. Liga Mistrzów coraz bliżej

Jedenastu przyjezdnych zaczęło przeważać w pojedynku z dziesięcioma przeciwnikami po przerwie. Sampdoria nie stwarzała jednak wielu sytuacji podbramkowych i nie przeszkadzała Pellissierowi w kontynuowaniu benefisu. Kiedy opuszczał boisko, kompani z Chievo przygotowali szpaler, a napastnik zrobił rundę honorową po bieżni Stadio Marcantonio Bentegodi.

Chievo Werona - Sampdoria Genua 0:0

Składy:

Chievo: Adrian Semper - Mattia Bani, Bostjan Cesar, Federico Barba - Fabio Depaoli, Medhi Leris (45' Perparim Hetemaj), Assane Diousse, Paweł Jaroszyński - Emanuel Vignato (80' Sofian Kiyine) - Sergio Pellissier (73' Manuel Pucciarelli), Mariusz Stępiński

Sampdoria: Rafael Cabral - Bartosz Bereszyński, Alex Ferrari, Omar Colley, Junior Tavares (81' Marco Sau) - Albin Ekdal, Dennis Praet, Karol Linetty (68' Jakub Jankto) - Manolo Gabbiadini (62' Gianluca Caprari) - Fabio Quagliarella, Gregoire Defrel

Żółte kartki: Stępiński, Hetemaj, Pucciarelli (Chievo)

Czerwona kartka: Federico Barba (Chievo) /40' - za faul/

Sędzia: Gianluca Aureliano

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)