Liga Mistrzów. Tottenham - Liverpool. Juergen Klopp: Wygrana dla rodziny. Let's talk about six!
- Moja rodzina cierpiała za każdym razem, gdy dochodziliśmy do finału. Zasługują na to bardziej niż ktokolwiek inny - powiedział Juergen Klopp tuż po wygraniu Ligi Mistrzów. - Zwykle w tym momencie jestem wkurzony - dodał trener Liverpoolu.
Słowa o przegranych finałach nie były przypadkowe. W swojej karierze Juergen Klopp uznawał wyższość rywali w sześciu takich meczach. Tylko w Liverpoolu przegrał finał Pucharu Ligi Angielskiej, Ligi Europy i Ligi Mistrzów (w poprzednim sezonie). TUTAJ PRZECZYTAJ o finałach Kloppa. - Zwykle w tym momencie (20 minut po meczu) jestem wkurzony - dodał szkoleniowiec.
I emocjonował się dalej: - Czy widzieliście kiedyś taką drużynę? Walczącą już bez paliwa? To naprawdę mój najlepszy wieczór. - Właściciele tak samo, nigdy nie nakładali na nas presji. Są wspierający i to cudowne, gdy możesz im przynieść ten puchar.
A potem, już po zejściu z murawy Niemiec przeszedł samego siebie. Przed kamerą innej stacji zaczął... śpiewać! "Let's talk about six baby! (Porozmawiajmy o sześciu kochanie) - intonował, przerabiając słynny utwór grupy Salt-N-Pepa pt. "Let's talk about sex". Odnosił się oczywiście do swoich sześciu przegranych wcześniej finałów i jednocześnie szóstego Pucharu Europy dla Liverpoolu.
LET'S TALK ABOUT SIX, BABY!
— Viasport Fotball (@ViasportFotball) 1 czerwca 2019
@JanAageFjortoft pic.twitter.com/5vRBbnHID9
Liverpool na wygraną w Lidze Mistrzów czekał 14 lat. Poprzednio był najlepszy w Stambule w 2005 roku, gdy w jego bramce stał Jerzy Dudek.
Jerzy Dudek: Tańczyłem i czekałem - Czytaj naszą rozmowę.