Dietmar Hamann nie przyznaje się do winy

Dietmar Hamann nie przyznaje się do oskarżeń, jakie pojawiły się pod jego adresem w ostatnią sobotę. Niemiec miał uderzyć swoją partnerkę i został aresztowany.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Dietmar Hamann PAP/EPA / Rolf Vennenbernd / Na zdjęciu: Dietmar Hamann
Pod koniec czerwca Dietmar Hamann udał się ze swoją partnerką na urlop do Australii. Były reprezentant Niemiec, pełniący obecnie funkcję eksperta w mediach, wywołał jednak skandal swoim zachowaniem.

W ostatnią sobotę 45-latek został aresztowany przez policję w Sydney za uderzenie swojej partnerki. Szybko został wprawdzie wypuszczony na wolność (za kaucją), ale jeszcze szybciej został aresztowany po raz kolejny. Jak to możliwe?

Oficjalnie: duże wzmocnienie Legii Warszawa. Czytaj więcej--->>>

Otóż Niemiec zadzwonił do kobiety, co jest złamaniem zakazu policyjnego dotyczącego kontaktowania się z ofiarą. Musiał oddać paszport i stawić się w sądzie.

Jak teraz informuje angielska prasa, Hamann nie pojawił się w sądzie i nie przyznaje się do winy. Sprawa została odroczona do 12 grudnia tego roku.

Hamann jest znany z mocnych i zdecydowanych komentarzy, a w ostatnich miesiącach wziął sobie na cel Roberta Lewandowskiego, którego często krytykował za jego postawę w barwach Bayernu Monachium.

Niesamowita historia ukraińskiego bramkarza. Czytaj więcej--->>>

45-latek ma za sobą bogatą karierę piłkarską, w trakcie której wygrał m.in. rozgrywki Ligi Mistrzów (z Liverpoolem) i Puchar UEFA z Bayernem Monachium.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×