Amatorzy łowcy talentów pomagają piłkarzom spełniać marzenia

Dzięki poszukiwaczom talentów z Projektu "Ty też masz szansę", kilku piłkarzy mogło spełnić marzenia i zagrać w wyższych ligach. Zawodnicy znalezieni przez skautów amatorów przebili się do m.in. Górnika Zabrze, Rakowa Częstochowa czy Stomilu Olsztyn.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
mecz piłkarski Materiały prasowe / Na zdjęciu: mecz piłkarski
Krzysztof Pijanowski z Otwocka jest księgowym. Na co dzień 30-latek prowadzi biuro rachunkowe, a w weekend wsiada do samochodu i jeździ po Mazowszu oglądać mecze niższych lig i wyszukuje tam talentów.

- Robię to co lubię. Wcześniej jeździłem po okolicy i oglądałem mecze, pomyślałem, że może o moje hobby komuś się przyda - mówi.

Napisał maila do organizacji skautingowej "Ty Też Masz Szansę" i został "łowcą diamentów". Dzięki jego pracy jeden zawodnik przeszedł właśnie z Mazura Karczew do Sokoła Ostróda, a inny na testy do Legionovii.

Co z tego ma? - Dokładam do paliwa - żartuje. - Prawda jest taka, że staramy się zrobić coś dobrego. Większość z tych chłopaków nie ma agenta, więc my po prostu zwiększamy ich szansę.

ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"

Krzysztof jest jednym z 72 skautów wolontariuszy, którzy w ciągu rundy oglądają około 500 spotkań w całej Polsce. Wyławiają najzdolniejszych zawodników i starają się polecić ich do klubów grających w wyższych ligach albo zaprosić na test mecz, na którym zjawiają się łowcy talentów, również z Ekstraklasy. A to wszystko za "dziękuję".

- Mamy satysfakcję. To chyba pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl. Nic poza tym. Czynimy dobro, rozwijamy skauting w Polsce. Pomagamy sporej liczbie utalentowanych chłopaków w niższych ligach. To jest nasz główny cel - mówi Emil Kot, pomysłodawca projektu, były skaut West Ham United i trener pracujący na co dzień w Anglii. Zaznacza, że jest to projekt społeczny, a więc nie chodzi tu o zysk.

Ludzie z projektu "Ty Też Masz Szansę" wykonują sporo świetnej roboty, wspomagają, a czasem wyręczają polskie kluby. Wiadomo, że skauting to jeden z naszych największych problemów polskiego futbolu.

- To tak naprawdę jeden z wielu problemów w naszej piłce. Nie penetrujemy sami własnego rynku. W ostatnich kilku latach było bardzo mało transferów wewnętrznych w naszym kraju. W obecnym okienku to trochę drgnęło, ale tylko ze względu na przepis o młodzieżowcu. Gdyby nie to, pewnie dalej byśmy byli świadkami ściągania masy zawodników z Bałkanów czy Hiszpanii. Trochę to boli, bo w niższych ligach można znaleźć naprawdę ciekawych zawodników - mówi Kot.

- Kluby z Ekstraklasy powinny prześwietlać rynek 1., 2. oraz 3. ligi. To powinna być norma i pewien standard. Potrzeba jednak inwestycji w skauting. Są kluby w Polsce, które to robią i jestem przekonany, że z biegiem lat bardzo dobrze na tym wyjdą. W innych krajach jest to normą. W Anglii, w której mieszkam od 4 lat, to standard. Wyróżniasz się w National Conference (5 poziom) to kluby z poziomu League One (3 poziom) czy League Two (4 poziom) już zarzucają swoje sieci. Tak to powinno działać - dodaje.

Na mecze organizowane przez "Ty Też Masz Szansę" przyjeżdżają regularnie przedstawiciele klubów z różnych lig. Bo można tu znaleźć piłkarza do Ekstraklasy, ale można też do 2. ligi.

- Jest kilka klubów, które regularnie do nas zaglądają z nadzieją, że znajdą kogoś kto wzmocni ich zespół - Legionovia, Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Olimpia Zambrów czy Polonia Warszawa. Był u nas Lech Poznań, Widzew Łódź, Legia Warszawa, Górnik Zabrze, Zagłębie Sosnowiec, Termalica Nieciecza, Wisła Kraków i wiele innych - mówi.

Dlaczego Polacy nie chodzą na mecze

Tych klubów jest coraz więcej. Takie przypadki jak Daniel Smuga (Górnik Zabrze), Dawid Rogalski (GKS Katowice) czy Arkadiusz Maj (Podbeskidzie Bielsko Biała) pomagają w dalszych działaniach. Im więcej zawodników z przeszłością w naszym programie zagra na centralnym poziomie, tym lepiej dla nas. Myślę, że z każdą kolejną edycją zainteresowanie klubów będzie większe.

W tym sezonie odkryciem był Dawid Rudnik, 19-letni pomocnik z LZS Starowice, który po meczu kontrolnym był testowany w Wiśle Kraków, a obecnie przebywa na testach w I-ligowym Stomilu Olsztyn. Zawodników testują regularnie kluby z I i II ligi. Dla nich to też jest okazja, żeby znaleźć diament. Po ostatnich meczach w Milanówku i Krakowie kilkudziesięciu zawodników trafiło na testy do lepszych klubów. Wcześniej nikt by pewnie o nich nie usłyszał.

Polska Ekstraklasa na peryferiach Europy

- Czekamy teraz na podpisanie umów w klubach w których się sprawdzali. Mamy nadzieję, że kilku z nich trafi na wyższy poziom. Póki co podpis na umowie złożył tylko Michał Żukowski (2002/Illecto Academy (Anglia)), który związał się z trzecioligowym Sokołem Ostróda - mówi Emil Kot.

Projekt to chyba jeden z najciekawszych oddolnych ruchów w naszym futbolu. Pomógł już kilkudziesięciu piłkarzom w sportowym awansie i wyglądana to, że będzie tylko lepiej. "Ty Też Masz Szansę" szybko się rozwija i już teraz dwa kluby chcą współpracować z nim na stałe.

Czy polskie kluby dobrze wyszukują talenty?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×