PKO Ekstraklasa. Cracovia - Korona. Gino Lettieri: Tracimy bramki po takich samych błędach

Newspix / BARTEK ZIOLKOWSKI / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Gino Lettieri
Newspix / BARTEK ZIOLKOWSKI / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Gino Lettieri

- Boli, że tracimy bramki po takich samych błędach. Tak było też z Legią i z Arką - mówi po meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy z Cracovią (0:1) trener Korony Kielce, Gino Lettieri.

Cracovia pokonała Koronę po golu Sergiu Hanki. W 35. minucie Pasy zaskoczyły rywali szybkim rozegraniem rzutu z aut, po którym kielczanie nie zdążyli się zorganizować w obronie.

- To jest piłka nożna - gole się traci. Nie mam o to pretensji do zawodników. "Z gry" rywale nie potrafią nam zagrozić, ale boli, że tracimy bramki po takich samych błędach - przyznaje Gino Lettieri.

Trener Korony twierdzi, że jego zespół nie potrafił wykorzystać przewagi, którą wypracował sobie w pierwszej połowie: - Muszę przyznać, że w pierwszej połowie mój zespół prezentował się dobrze. Graliśmy szybko i ofensywnie, ale nie zbudowaliśmy takiego kapitału, jaki powinniśmy.

ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- W pierwszej połowie Cracovia tak naprawdę nie zagroziła nam "z gry", więc mojej drużynie należą się słowa pochwały. Najgorsze jest to, że możemy dobierać ustawienie, rozmawiać z zawodnikami, a w trzecim meczu z rzędu tracimy punkty po golach ze stałych fragmentów gry. Tak było też z Legią i z Arką - zauważa Lettieri.

Czytaj również -> Probierz się chwali, ale ma czym

- Po golu Cracovii nasza dobra postawa w pierwszej połowie przestała mieć znaczenie. W drugiej połowie rywal nie dał nam zorganizować gry tak, żebyśmy mieli więcej przestrzeni, a w grze jeden na jeden mieliśmy problemy. W walce o drugie piłki byliśmy mniej agresywni od rywali. Przegraliśmy w tym elemencie - kończy Włoch.

Mecz z Cracovią był trzecim kolejnym, w którym Korona nie zdobyła kompletu punktów. Kielczanie wygrali tylko na inaugurację sezonu z Rakowem Częstochowa (1:0), potem przegrali z Legią Warszawa (0:1) i zremisowali z Arką Gdynia (1:1).

Źródło artykułu: