PKO Ekstraklasa. Lechia - Jagiellonia. Mocne słowa Błażeja Augustyna. "Sędziowie zbyt często przerywają grę"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Błażej Augustyn
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Błażej Augustyn

Praca polskich sędziów nie przypadła do gustu Błażejowi Augustynowi. - Zbyt często jest przerywana gra w PKO Ekstraklasie. Mamy za dużo miękkich fauli. To męski sport - stwierdził obrońca Lechii Gdańsk.

Polscy sędziowie często korzystają z wideoweryfikacji i przerywają walkę piłkarzy na murawie. Stoperowi taki stan rzeczy za bardzo nie odpowiada. Jego zdaniem gwizdek powinien być używany trochę rzadziej.

- Nie chcę odnosić się do VAR-u, ale na pewno zbyt często jest przerwana gra w PKO Ekstraklasie. Trochę podupada na tym płynność meczu. Mamy za dużo "miękkich fauli". Graliśmy z Broendby i podczas tego dwumeczu widzieliśmy, że sędziowie byli dobrze przygotowani. To męski sport i spotkanie powinno odbywać się płynnie. Są faule, ale za dużo tych miękkich - wytłumaczył Błażej Augustyn.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Lechia - Jagiellonia. Sławomir Peszko: Peselu nie oszukam. Gram tyle, ile mogę

Lechia Gdańsk w poniedziałek zremisowała na własnym terenie z Jagiellonią Białystok 1:1. Gospodarze prowadzili, ale w 74. minucie wyrównał Ognjen Mudrinski. - Myślę, że dość dobrze kontrolowaliśmy spotkanie. Szkoda, że wypuściliśmy dwa punkty, ale takie jest życie. Czasami ktoś popełni błąd. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy gotowi i przygotowani do gry na najwyższym poziomie. W dużej mierze zaprezentowaliśmy to w starciu z Jagiellonią - powiedział 31-letni defensor.

ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Biało-zielonych na prowadzenie w pierwszej połowie wyprowadził Artur Sobiech. Gdańszczanie po zmianie stron jednak wyraźnie spuścili z tonu i rywalizacja toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Piłkarze Ireneusza Mamrota zdołali doprowadzić do remisu i wyjechali z Trójmiasta z jednym "oczkiem". - Nie zgodzę się z tym, że Jagiellonia nas zdominowała. Taki mamy styl, często się cofamy. Już nie pierwszy raz tak zagraliśmy. Pokazaliśmy naszą piłkę. Utrzymywaliśmy się przy niej, przeprowadzaliśmy kontry i próbowaliśmy grać skrzydłami. Jesteśmy zadowoleni z naszej gry, ale z wyniku już nie - dodał.

Piotr Stokowiec musiał poradzić sobie bez Lukasa Haraslina oraz Żarko Udovicicia. Brak podstawowych skrzydłowych był odczuwalny? - Trudno jest mi wypowiedzieć się na ten temat. Nasi skrzydłowi poradzili sobie całkiem nieźle w tym meczu. Stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji. Wiadomo, że czekamy na Lukasa i Żarko, są przydatnym ogniwem w zespole. Mamy jednak zmienników, którzy potrafią dawać nam jakość i oddech - skomentował Augustyn.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Lechia - Jagiellonia. Niechlubna seria gości przerwana. Ivan Runje: Zawsze z nimi przegrywaliśmy

Gdańszczanie chcą powalczyć w tym sezonie o mistrzostwo Polski. Na początku sezonu brakuje jednak na ich koncie zwycięstw. Remis z białostoczanami był dla Lechii już trzecim w PKO Ekstraklasie. - Zdajemy sobie sprawę, że nasz dorobek punktowy powinien być większy, ale jest to początek sezonu i się nie poddajemy. Lecimy dalej, jesteśmy gotowi na wyzwania. Teraz gramy z Rakowem i Śląskiem. Nie chcę obiecywać, ile punktów uda się zgarnąć. Jedziemy zagrać swoją piłkę i wygrać - zakończył.

Źródło artykułu: