Do 50. minuty niedzielnego meczu klasy okręgowej (grupa: Zielona Góra) Zorza Ochla - Sparta Grabik spotkanie przebiegało pod dyktando gospodarzy. Drużyna z Ochli prowadziła 5:2 i nic nie wskazywało na to, że może mieć problemy z odniesieniem zwycięstwa.
Tymczasem między 50. a 64. minutą spotkania goście strzelili cztery bramki i objęli prowadzenie (6:5). Piłkarze Zorzy zdołali jeszcze wyrównać w 75. minucie, ale ostatnie słowo należało do Sparty. Paweł Chmielewski w 77. minucie ustalił wynik szalonego pojedynku (wynik 7:6 dla gości).
ZOBACZ: "Udało mi się pokonać raka". Paweł Kryszałowicz jest wdzięczny za pomoc >>
"Niestety niedzielny rosołek okazał się mało strawny i Nasza ukochana Zorza w niewytłumaczalny sposób straciła pewne wydawałoby się do 60 minuty punkty. Szkoda, bo chyba o łatwiejszego przeciwnika jak Sparta Grabik, nie można się w tej lidze pokusić. Tym bardziej porażka mocno zabolała. Jednakże traktujemy ją jak zimny prysznic i mocne uderzenie w twarz kubłem z lodem" - tak skomentowano porażkę na facebookowym koncie klubu z Ochli.
ZOBACZ: Howard Webb nie mógł dostać się do baru. Pomogła Wikipedia >>
Dla Sparty było to pierwsza wygrana w sezonie. Po czterech kolejkach drużyna z Grabika zajmuje w tabeli ligi okręgowej przedostatnie, 15. miejsce (3 pkt.). Zorza z 4 pkt. plasuje się na 9. pozycji.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Kosmiczny mecz Roberta Lewandowskiego! Hat-trick Polaka przeciwko Schalke! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]