Jeszcze pod koniec sierpnia wydawało się, że Neymar jest bardzo bliski powrotu do Barcelony. Dyrektor sportowy Paris Saint-Germain Leonardo ujawnił (TUTAJ), że obie strony prowadziły negocjacje w tej sprawie. Ostatecznie jednak nie doszły do porozumienia.
Neymar zostaje więc w Paryżu, jednak to nie koniec jego związków z Dumą Katalonii.
Hiszpańskie media informują, że 27 września odbędzie się rozprawa właśnie między Brazylijczykiem a mistrzem Hiszpanii. O co chodzi?
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Marta Walczykiewicz: Kajakarstwo to sport dla twardzieli
Przypomnijmy: w 2017 roku, zaraz po odejściu do PSG, Neymar pozwał do sądu Barcelonę. Jego zdaniem klub jest mu winien wypłacenie pełnej premii za podpisanie nowego kontraktu, do czego doszło kilka miesięcy wcześniej.
Piłkarz otrzymał tylko pierwszą transzę i domagał się wypłacenia 26 mln i 10 procent odsetek. Na te żądania nie pozostała bierna Barcelona, która w odpowiedzi również złożyła pozew w sądzie.
Rafinha podpisał nowy kontrakt z Barceloną i... opuścił klub. Czytaj więcej--->>>
Duma Katalonii chce bowiem zwrotu wszystkich pieniędzy, które 25-letni gwiazdor otrzymał od klubu po wspomnianym przedłużeniu kontraktu. Łącznie Neymar musiałby oddać 75 mln euro.
Pierwotnie rozprawa miała się odbyć się w styczniu, ale dwukrotnie przekładano jej termin. Neymar nie stawi się jednak 27 września w sądzie, sprawą zajmą się jego prawnicy.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Jednak Neymar to stan umysłu, ha,ha !!