29-letnia fanka Esteghlal Teheran chciała się sprzeciwić restrykcyjnym przepisom obowiązującym w jej kraju. Kobiety mają tam bowiem kategoryczny zakaz wstępu na mecze piłkarskie z udziałem mężczyzn.
Tragedia w reprezentacji Curacao. Jarzinho Pieter zmarł po meczu z Haiti >>
Iranka przebrała się za mężczyznę i próbowała wejść na stadion Azadi w Teheranie. Szybko została jednak zatrzymana przez policję i przewieziona do aresztu. Ostatecznie wypuszczono ją na wolność, ale musiała zgłosić się na komisariat po skonfiskowany telefon. Wtedy dowiedziała się, że niebawem i tak najprawdopodobniej trafi za kraty. A to dlatego, że zdecydowano się postawić jej zarzut publicznego pokazania się bez hadżibu, za co grozi pół roku pozbawienia wolności.
Sahar postanowiła zaprotestować. Poszła pod budynek sądu w Teheranie, gdzie oblała się benzyną, a następnie podpaliła. Do szpitala trafiła z poparzeniami obejmującymi 90 proc. ciała. Przez tydzień walczyła o życie, ale ostatecznie zmarła.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Fabiański tłumaczy styl kadry. "Chcemy być drużyną, która rozgrywa piłkę"
Jej śmierć wywołała wielkie oburzenie w środowisku piłkarskim. Głos zabrał m. in. kapitan męskiej reprezentacji Iranu. - Jesteśmy oburzeni obowiązującymi przestarzałymi zakazami dla kobiet. Przyszłe pokolenia będą zszokowane, gdy będą o tym czytać. Źródłem takich ograniczeń jest zgniłe i obrzydliwe myślenie - skomentował Masoud Shojaei.
Przypomnijmy, że zakaz wstępu dla kobiet na mecze mężczyzn jest niezgodny z przepisami FIFA. Kobiety próbują z tym walczyć i często wchodzą na trybuny przebrane za mężczyzn.