Doliczony czas gry już się skończył, ale sędzia Daniel Stefański zezwolił jeszcze Odrze Opole na wykonanie ostatniego rzutu rożnego. Z niego Martin Adamec dośrodkował na piąty metr, a tam najwyżej wyskoczył Miłosz Trojak i uderzeniem głową niemal rozerwał siatkę w bramce Arki Gdynia! Tak padł gol na wagę awansu do kolejnej rundy.
Czytaj także: Błękitni Stargard Szczeciński sprawcami największej niespodzianki w 1/32 finału PP
Trzeba zaznaczyć, że to nie było wielkie spotkanie. A szczególnie jego pierwsza połowa. Trener gości Jacek Zieliński postanowił zostawić w domu m. in. Marko Vejinovicia czy Macieja Jankowskiego, bez których jego podopieczni nie wyglądali dobrze w ofensywie. Najczęściej próbowali szybkim atakiem, w którym brakowało im jednak dokładności. Trochę więcej z gry wydawali się mieć gospodarze, choć ich rywale byli czujni w defensywie i z łatwością kasowali ich ataki. Tym samym nie zobaczyliśmy ciekawych akcji, choć na koniec niewiele zabrakło by efektownym strzałem z powietrza wynik otworzył Trojak.
Znacznie ciekawsza była jednak druga część gry, w którą lepiej weszli gdynianie. Już na jej początku Rafał Siemaszko bardzo groźnie strzelał głową, ale Artur Krysiak miał szczęście, bo piłka zatrzymała się na poprzeczce. A może jednak go nie miał, bo zarazem nabawił się kontuzji, przez którą musiał opuścić boisko. Jego następca Kacper Rosa nie miał zaś dużo roboty, ponieważ do głosu znowu doszli opolanie.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Grzegorz Krychowiak w wysokiej formie. "Nagrodę dla zawodnika meczu dedykował swojemu ojcu"
Odra zaczęła znowu napierać na rywali po około godzinie gry, zyskała wyraźną przewagę, ale to przynosiło jej jedynie kolejne rzuty rożne. A je mozna rozdzielić na dwie grupy. Póki wykonywał je bowiem Krzysztof Janus, to nie było z nich praktycznie żadnego zagrożenia. Natomiast gdy zaczął podchodzić do nich Adamec to sytuacja momentalnie się zmieniła. Dość zaznaczyć, że po jednej z jego centr w 68. minucie mocno wykazać się musiał Kacper Krzepisz, zbijając futbolówkę na poprzeczkę po uderzeniu głową... Trojaka.
Czytaj także: Adamec niczego się nie boi
Ostatecznie gole w regulaminowym czasie gry nie padły, ale ze względu na kilka dłuższych przerw spowodowanych kontuzjami arbiter doliczył aż 8 minut. W ich trakcie niesodziewanie do szturmu przystąpiła Arka, ale mimo kilku okazji nie złamała Rosy. A to zemściło się w ostatniej akcji.
Odra Opole - Arka Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 - Miłosz Trojak 90'+9'
Składy:
Odra Opole: Artur Krysiak (52' Kacper Rosa) - Bartłomiej Wdowik, Piotr Żemło, Mateusz Kamiński (80'Mateusz Wypych), Tomas Mikinić - Krzysztof Janus, Martin Adamec, Miłosz Trojak, Sebastian Bonecki, Dawid Błanik (86' Patryk Janasik) - Hubert Sobol
Arka Gdynia: Kacper Krzepisz - Michael Olczyk, Luka Marić, Christian Maghoma, Samuel Araujo (79' Jan Łoś) - Nando, Adam Danch, Marcin Budziński, Jakub Wawszczyk - Rafał Siemaszko (73' Marcus Vinicius da Silva), Fabian Serrarens (46' Jakub Wilczyński)
Żółte kartki: Martin Adamec - Nando, Samuel Araujo, Christian Maghoma
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)