Bundesliga. Co dalej z Jannem-Fiete Arpem w Bayernie Monachium? Trudny czas młodego piłkarza

Getty Images / Na zdjęciu: Jann-Fiete Arp
Getty Images / Na zdjęciu: Jann-Fiete Arp

Dobry początek, kontuzja i wielka niewiadoma. Jann-Fiete Arp leczy uraz i nie wie, co się z nim stanie, kiedy będzie w pełni zdrów.

Jann-Fiete Arp został okrzyknięty największym wygranym wyjazdu Bayernu Monachium do USA w trakcie sezonu przygotowawczego. Robert Lewandowski dostał wtedy wolne, a Niko Kovac nie mając do dyspozycji wszystkich zawodników, stawiał na Fina. Przyniosło to niezłe efekty i wydawało się, że 19-latek będzie dostawał jakieś szanse.

Pech chciał, że podczas treningu doznał złamania kości łódeczkowatej. W efekcie Arp nie zdążył jeszcze zadebiutować w oficjalnym meczu.

Czytaj też:
-> Liga Mistrzów. KRC Genk - SSC Napoli. "Niewybaczalne błędy Arkadiusza Milika"
-> Transfery. Real Madryt już myśli o wzmocnieniach. Priorytetem środkowy pomocnik

 
Za pośrednictwem mediów społecznościowych piłkarz podziękował za życzenia powrotu do zdrowia i zapewnił, że niedługo powróci. Z tym, że będzie musiał przez kilka tygodni nosić specjalną szynę i nie będzie do dyspozycji Niko Kovaca.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Niefortunny wpis Legii Warszawa. "Przeprosiliśmy. Posypaliśmy głowy popiołem"

Wszystko zapowiadało się dobrze. Podczas meczu Bayernu Monachium z Realem Madryt w USA, zaprezentował się na tyle dobrze, że Marcelo, piłkarz rywali, chwalił go. - Ma przed sobą karierę. Lubię nieustraszonych i bezczelnych zawodników - mówił. Chwalił go wtedy też Kovac, zapewniając, że będzie dostawał minuty, a także powinien grać w drugim zespole.

Rzeczywistość okazała się okrutna. Pojawił się jedynie w przegranym meczu amatorów Bayernu z Halleschen FC. Zanim nabawił się kontuzji, miał problemy żołądkowo-jelitowe i nic nie wyszło z debiutu. Na Allianz Arenie był widoczny tylko w towarzystwie swojej dziewczyny Lindy Wethmar, ale na trybunach, a nie a boisku.

Jakie są perspektywy Arpa? Niedawno Bayern podpisał umowę z 18-letnim Joshuą Zirkzee, który zapewnia, że jego celem jest gra w pierwszym zespole. Do dyspozycji jest jeszcze napastnik Kwasi Wriedt. Jann-Fiete Arp ma więc sporą konkurencję w obu zespołach.

- Powiedziałem mu od razu, że potrzebuje czasu. Tu konkurencja jest znacznie większa. Ulepszamy swoją grę każdego dnia. Nie można wywierać za dużej presji. Taki zawodnik musi być cierpliwy. Arp wciąż jest młody, dobrze się rozwija. Tu lub gdzie indziej - zakończył Kovac.

Źródło artykułu: