PKO Ekstraklasa. Cracovia - Górnik Zabrze. Wielka szansa przed Pasami - czekają na to 71 długich lat

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii

Wyniki innych spotkań 11. kolejki otworzyły przed Cracovią szansę na zostanie samodzielnym liderem PKO Ekstraklasy. Zespół z Kałuży 1 nie był nim od 25 900 dni. Warunek powrotu na szczyt jest jeden - pokonanie Górnika Zabrze.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątkowa porażka Pogoni Szczecin z Rakowem Częstochowa (1:2) uchyliła przed drużyną Michała Probierza furtkę, a sobotnie zwycięstwo Zagłębia Lubin z Lechią Gdańsk otworzyło ją na oścież. Pasy staną w niedzielę przed szansą, na jaką czekały od sezonu 1948 - swojego ostatniego mistrzowskiego.

Aż trudno w to uwierzyć, ale po raz ostatni samodzielnym liderem ekstraklasy, czyli z przewagą punktową nad rywalami, Cracovia była 7 listopada 1948 roku - trzy kolejki przed końcem tamtych rozgrywek. Potem dała się dogonić Wiśle i obie krakowskie drużyny szły łeb w łeb, a o mistrzostwie - jedyny raz w historii - zadecydował dodatkowy mecz. Więcej o nim TUTAJ.

W żadnym z kolejnych sezonów Cracovia nawet na jedną kolejkę nie wypracowała sobie przewagi punktowej nad rywalami, choć na początkach rozgrywek zdarzało jej się być w szerszej grupie przewodzącej tabeli z taką samą liczbą "oczek". Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce po 1. kolejce sezonu 2016/2017.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayern - Hoffenheim: niespodzianka w Monachium! Gol Lewandowskiego nie pomógł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Nie jest przypadkiem, że w niedzielę Cracovia może wskoczyć na szczyt ligowej tabeli. Zespół Michała Probierza w pełni zasłużenie znajduje się w czołówce. Biorąc pod uwagę wyniki z ostatnich 12 miesięcy, od 9. kolejki poprzedniego sezonu, w której przerwała złą serię ośmiu meczów bez wygranej, Pasy są najlepiej punktującą drużyną ligi (73) przed Legią Warszawa (71) i Piastem Gliwice (71).

Krakowianie wygrali cztery z pięciu ostatnich spotkań, a przed tygodniem w końcu wyszli zwycięsko z derbów Krakowa, pokonując Wisłę na jej terenie.

- Teraz nikt nie będzie nas już lekceważył. Nie możemy się jednak podpalać, bo musimy jeszcze wiele w naszej grze poprawić. Być może taka porażka jak z Legią, taki dzwon, był nam potrzebny. Piłka jest nieprzewidywalna, a nasza liga aż w ogóle - mówi Probierz.

Na drodze Cracovii na szczyt tabeli stanie w niedzielę Górnik Zabrze. - To bardzo stabilny zespół. Bardzo cenię Marcina Brosza - wykonuje bardzo solidną pracę. Jego zespół opiera się na bardzo dobrej defensywie, traci mało bramek. Widać, że Marcin kładzie duży nacisk na pracę nad tym. To trener, który potrafi wznieść zawodników na wyższy poziom - komentuje trener Cracovii.

Czytaj również -> Michał Probierz odgonił demony przeszłości

W ostatnim meczu przy Kałuży 1 Pasy uległy Legii Warszawa (1:2). - Musimy od samego początku narzucić Górnikowi swój styl grania. Nie tak sobie wyobrażaliśmy tamten mecz z Legią. Wiemy, jak zespoły zaczynają z nami grać i musimy się do tego dobrze dopasować - tłumaczy Probierz.

Cracovia podejmie Górnika bez Niko Datkovicia i Mateusza Wdowiaka. Tego pierwszego już w derbach udanie zastąpił David Jablonsky. Za Wdowiaka zagra najprawdopodobniej Tomas Vestenicky.

- Jego występ w derbach nie był najlepszy, ale miał kilka dobrych momentów w defensywie. Usprawiedliwiam go, bo trudno się wchodzi na boisko przy tak napiętej atmosferze, w tak brutalny mecz i przy 30 tysiącach kibicach. Doskonale się jednak pokazał w meczu z Jagiellonią. Z wypożyczenia wrócił do nas jako inny zawodnik. Chcemy, żeby pokazał to na boisku - mówi trener Pasów.

Mecz 11. kolejki Cracovia - Górnik Zabrze zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 15:00.

Źródło artykułu: