Premier League: nawałnica Liverpoolu i zwycięstwo w hicie z Tottenhamem!
W hicie z Liverpoolem Tottenham strzelił gola już w 1. minucie, ale potem drużyna Juergena Kloppa przypuściła nieprawdopodobny szturm i wygrała 2:1, dzięki czemu wciąż pewnie lideruje w Premier League.
Tydzień temu Liverpool odrabiał straty w klasyku z Manchesterem United (1:1), musiał to robić również w kolejnym szlagierze. O ile jednak na Old Trafford szło mu jak po grudzie, to w starciu z Tottenhamem rzucił się na rywala jak podrażnione zwierzę i pod bramką Paulo Gazzanigi działy się rzeczy niesamowite. Bardzo dobre strzały oddali Mohamed Salah, Roberto Firmino, Virgil van Dijk czy Trent Alexander-Arnold, lecz Argentyńczyk, który zastępuje kontuzjowanego Hugo Llorisa, wyczyniał cuda i za każdym razem fenomenalnie bronił.
Tottenham nie miał żadnej kontroli nad meczem, próbował tylko przetrwać nawałnicę "The Reds" i stale igrał z ogniem. To nie mogło się zakończyć powodzeniem i tuż po przerwie ekipa Juergena Kloppa wreszcie złamała defensywę rywala. Najładniejsze strzały okazały się nieskuteczne, trybuny uradował natomiast Jordan Henderson, który dopadł do piłki po pechowej interwencji przeciwnika i trafił niezbyt mocnym, za to precyzyjnym uderzeniem przy dalszym słupku.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Wpadka Interu! Nie wykorzystał szansy na objęcie prowadzenia w lidze [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Bramka wyrównująca jeszcze bardziej napędziła gospodarzy, a londyńczycy nie byli w stanie znaleźć żadnego sposobu na ten szalejący huragan. Do paniki w defensywie doszły jeszcze błędy indywidualne i właśnie po jednym z nich Liverpool dopiął swego. Serge Aurier sfaulował w polu karnym Sadio Mane i sprokurował jedenastkę, którą mocnym strzałem zamienił na gola Salah. Świetnie dysponowany wcześniej Gazzaniga nawet nie interweniował.
Mając wreszcie w garści prowadzenie, gospodarze trochę spuścili z tonu i w końcówce Tottenhamowi udało się kilka razy zagrozić bramce Alissona. Skuteczności jednak zabrakło i zespół Mauricio Pochettino nic już nie wskórał.
Liverpool zasłużenie sięgnął po pełną pulę i ma teraz 28 pkt. - o sześć więcej niż Manchester City. Londyńczycy natomiast pozostają w środku stawki.
->Premier League: Manchester City goni Liverpool. Pewne zwycięstwo z Aston Villą
Liverpool FC - Tottenham Hotspur 2:1 (0:1)
0:1 - Harry Kane 1'
1:1 - Jordan Henderson 52'
2:1 - Mohamed Salah (k.) 75'
Składy:
Liverpool FC: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Dejan Lovren, Virgil van Dijk, Andrew Robertson, Jordan Henderson, Fabinho, Georginio Wijnaldum (77' James Milner), Mohamed Salah (85' Joe Gomez), Roberto Firmino (90+3' Divock Origi), Sadio Mane.
Tottenham Hotspur: Paulo Gazzaniga - Serge Aurier (84' Lucas Moura), Toby Alderweireld, Davinson Sanchez, Danny Rose, Moussa Sissoko, Harry Winks (63' Tanguy Ndombele), Dele Alli, Christian Eriksen (88' Giovani Lo Celso), Harry Kane, Heung-Min Son.
Żółte kartki: Dejan Lovren, Trent Alexander-Arnold, James Milner (Liverpool FC) oraz Moussa Sissoko, Danny Rose, Tanguy Ndombele (Tottenham Hotspur).
Sędzia: Anthony Taylor.
->Premier League: Chelsea FC postrzelała do bramki Burnley FC. Christian Pulisić z hat-trickiem
Premier League 2019/2020
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 38 | 32 | 3 | 3 | 85:33 | 99 |
2 | Manchester City | 38 | 26 | 3 | 9 | 103:35 | 81 |
3 | Manchester United | 38 | 18 | 12 | 8 | 66:36 | 66 |
4 | Chelsea FC | 38 | 20 | 6 | 12 | 69:55 | 66 |
5 | Leicester City | 38 | 18 | 8 | 12 | 67:41 | 62 |
6 | Tottenham Hotspur | 38 | 16 | 11 | 11 | 61:47 | 59 |
7 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 15 | 14 | 9 | 51:40 | 59 |
8 | Arsenal FC | 38 | 14 | 14 | 10 | 56:48 | 56 |
9 | Sheffield United | 38 | 14 | 12 | 12 | 39:39 | 54 |
10 | Burnley FC | 38 | 15 | 9 | 14 | 43:50 | 54 |
11 | Southampton FC | 38 | 15 | 7 | 16 | 51:60 | 52 |
12 | Everton | 38 | 13 | 10 | 15 | 44:56 | 49 |