Eliminacje EURO 2020: Polska - Słowenia. Producent murawy się tłumaczy

Fatalny stan murawy na Stadionie Narodowym był gorącym tematem po meczu Polska - Słowenia (3:2) w eliminacjach do Euro 2020. Firma "Trawnik" odpowiedzialna za dostawę nawierzchni tłumaczy, że było to niezależne od niej.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Chwilę po zakończeniu meczu nastąpił demontaż fatalnej murawy WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Chwilę po zakończeniu meczu nastąpił demontaż fatalnej murawy
Stan murawy na PGE Narodowym w Warszawie jest tematem właściwie co mecz. Tym razem, podczas spotkania reprezentacji Polski ze Słowenią murawa była w kondycji tak tragicznej, że nie wytrzymali piłkarze. Wysłaliśmy zapytania do firmy "Trawnik", odpowiedzialnej za instalację. Przedstawiciele nie zdecydowali się na rozmowę z nami, natomiast wysłali nam oświadczenie.

"Biorąc pod uwagę obecną porę roku i panujące warunku, stan murawy był dobry - należy pamiętać że mamy połowę listopada, a więc okres, w którym trawa nie wegetuje, a ta dodatkowo została zainstalowana w "hali" bez dostępu do światła i odpowiedniej cyrkulacji powietrza" - czytamy.

Gołym okiem było widać, że boisko przykryte jest warstwą piachu. To dość nienaturalny widok na stadionach. Specjaliści z branży, z którymi rozmawialiśmy, tłumaczyli, że tym zabiegiem chciano sprawić, żeby trawa nie była śliska.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. "Pastwisko". Tak wyglądała murawa na PGE Narodowym. Piłkarze rozmawiali o niej z premierem

"W poprzednim spotkaniu z Macedonią problemem była śliskość murawy, wobec czego podjęto decyzję o wypiaskowaniu murawy, co było widoczne podczas transmisji telewizyjnej. Cienka warstwa piasku poprawia przepuszczalność i wyciąga wilgoć, z którą największy problem pojawia się właśnie o tej porze roku" - piszą przedstawiciele firmy.

"W przypadku standardowego boiska mamy do czynienia z 50-centymetrową warstwą konstrukcyjną, co umożliwia prowadzenie wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych, takich jak piaskowanie czy aeracja. Murawa była dobrze zadarniona, miała odpowiednią twardość, równość, zrywalność i odpowiadała zakładanym parametrom użytkowym. Cienka warstwa piasku (ok. 3-4mm) sprawiła, że każde uszkodzenie powstałe na murawie było o wiele bardziej widoczne. Powstawanie uszkodzeń darni niewzmacnianej jest sprawą jak najbardziej naturalną, dlatego też po każdym meczu czy treningu naprawia się uszkodzenia widełkami oraz odkurza trawę przy pomocy kosiarek rotacyjnych z koszem, które zbierają uszkodzone fragmenty. Po treningach przystąpiliśmy do napraw, aby przygotować murawę do meczu, a prace zostały zakończone po 2:00" - dodają.

ZOBACZ: Skandaliczny stan murawy, piłkarze poskarżyli się premierowi

Według firmy kluczowy był krótki czas, jaki dostała na instalację. "Układnie murawy w tak krótkim czasie i o tej porze roku nigdy nie pozwoli na jej ukorzenienie, które ma kluczowe znaczenie do osiągnięcia najwyższych parametrów użytkowych i wizualnych. Dłuższy czas na układanie murawy w okresie bez wegetacji nie ma większego znaczenia. Na zakrytym stadionie trawa o tej porze roku przechodzi w stan spoczynku zimowego" - odpowiadają.

Zapytaliśmy zewnętrznych specjalistów. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że nigdy w tak krótkim czasie nie ma mowy o ukorzenieniu. - Proszę zobaczyć, w zeszłym roku o podobnej porze (w połowie października), Polska grała mecze Ligi Narodów UEFA na Stadionie Śląskim. Trawę układano w 4 dni, do tego doszło 11 dni pielęgnacji. Na stadionie odbyły się 4 treningi i dwa mecze i podobnych problemów nie było - powiedział nam jeden z producentów. Skąd różnica? "Stadion Śląski miał bardzo dobrej jakości trawę z Węgier". Teraz firmie Trawnik wydłużono czas instalacji, miała na to 13 dni, właśnie po to, by zapobiec problemom. To się nie udało.

ZOBACZ. Boniek o murawie: Chciało mi się płakać

"Nawet system ogrzewania i sztucznego doświetlania płyty boiska nie jest
pomocny, ponieważ świeżo układana trawa nie ma systemu korzeniowego, którego
wegetację można by wzbudzić poprzez podgrzanie, którego pierwsze efekty widoczne są po minimum dwóch tygodniach. Tyle samo wynosi czas potrzebny do ułożenia i przygotowania murawy w okresie jej pełnej wegetacji, a więc od maja do września. Zawodnicy naszej drużyny narodowej mogli narzekać na nawierzchnię głównie przez to, że są przyzwyczajeni do gry na najlepszych boiskach w Europie, posiadających w pełni ukorzenione murawy zainstalowane na stałe. Takie nawierzchnie są doświetlane praktycznie przez cały rok, przez co nawet w okresie pozawegetacyjnym boiska pozostają w bardzo dobrej kondycji" - piszą przedstawiciele firmy.

Specjaliści, z którymi rozmawialiśmy pytają, czy Stadion Narodowy jest jedynym, gdzie dochodzi do szybkiej wymiany murawy i czy inne mają podobne problemy? To pytania retoryczne. O "ukorzenieniu się" nie ma mowy nie tylko w przypadku murawy na Narodowym, więc to tłumaczenie jest odbierane w środowisku jako "bajka".

W oświadczeniu firmy "Trawnik" czytamy, że rozwiązaniem będzie nawierzchnia hybrydowa, która jest instalowana na wielu obiektach w Europie. To mieszanka trawy naturalnej i sztucznej.

"Od kilku lat pracujemy nad nową technologią wykonania nawierzchni na PGE
Narodowym. Najnowszym rozwiązaniem powszechnie stosowanym na stadionach w
Europie jest nawierzchnia hybrydowa i to jest kierunek, w którym należy podążać. Takie rozwiązanie testujemy od czterech lat w Stadionie Energa w Gdańsku, gdzie jesteśmy odpowiedzialni za pielęgnację i obsługę meczową. Efektem naszego doświadczania z obsługi murawy w Gdańsku jest opracowanie nawierzchni naturalnej hybrydowej nowej generacji, która zainstalowana została w tym roku na bazie treningowej Borussii Dortmund im. Łukasza Piszczka w Goczałkowicach. Obecnie wspólnie z ekspertami z ramienia UEFA przygotowujemy murawę do przyszłorocznego finału Ligi Europy na Stadionie Energa w Gdańsku. Na ten jeden mecz opracowujemy dokładny harmonogram, który przewiduje instalację nowej nawierzchni na dwa miesiące przed rozegraniem meczu finałowego. Przez okres jednego miesiąca przez finałem osiem osób będzie zajmować się pielęgnacją boiska. W tym czasie nie zostanie rozegrany żaden mecz czy choćby trening. Przez to, że wymiana murawy odbędzie się w kwietniu, a w naszej strefie klimatycznej na zamkniętym stadionie w Gdańsku nie ma odpowiednich warunków do wzrostu trawy, UEFA wymaga zastosowania zestawów doświetlających, które pokryją co najmniej 1/3 powierzchni płyty boiska. Eksperci powołani przez UEFA mają świadomość, że mamy do czynienia z żywym organizmem, dlatego też w specjalnym systemie na bieżąco uzupełniane są wszystkie czynności i zabiegi odbywające się na murawie. Określane są parametry użytkowe i stosowane nawozy oraz specjalistyczne środki. Badane jest między innymi ukorzenianie murawy" - czytamy w oświadczeniu.

Stadion Narodowym jest obiektem wielofunkcyjnym, więc w ciągu roku odbywa się na nim wiele imprez na płycie boiska. Dlatego nie jest łatwo doprowadzić do tego, by nie zmieniać charakteru SN i jednocześnie była dobra murawa - tak przynajmniej można wywnioskować z oświadczenia producenta trawy.

OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP (link sponsorowany)

Jak oceniasz stan murawy na Stadionie Narodowym podczas meczu ze Słowenią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×