Z boiska zrobił sobie tor do driftu. Pobudzony kierowca wpadł w ręce policji

Facebook / facebook.com/Kmicic-Kruszyna / Mężczyzna wjechał na płytę boiska Kmicica Kruszyna peugeotem
Facebook / facebook.com/Kmicic-Kruszyna / Mężczyzna wjechał na płytę boiska Kmicica Kruszyna peugeotem

27-letni mężczyzna w poniedziałek usłyszał zarzuty m.in. zniszczenia mienia i napaści na policjanta. W weekend swoim autem "kręcił bączki" na boisku Kmicica Kruszyna, dewastując murawę.

Prokuratora w Częstochowie przedstawiła 27-letniemu mieszkańcowi gminy Janów (województwo śląskie) trzy zarzuty: niezatrzymanie się do kontroli, zniszczenie mienia i czynną napaść na funkcjonariusza. W poniedziałek do sądu ma trafić wniosek o tymczasowy areszt - dowiedział się portal Wyborcza.pl.

Śledztwo ma związek z wydarzeniami, do których doszło w sobotę (1 lutego) we wsi Kruszyna. Zatrzymany mężczyzna jest podejrzewany m.in. o to, że na boisku piłkarskim klubu Kmicic Kruszyna urządził sobie... tor do driftu.

Kierowca peugeota (samochód został wypożyczony) przez ok. dziesięć minut "kręcił bączki" na gminnym boisku. Spłoszony przez jednego z przechodniów oddalił się ze stadionu, pozostawiając murawę w fatalnym stanie. Pozostały w niej duże koleiny i teraz obiekt będzie wymagać remontu.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Mocne słowa po debiucie Piątka. "Trafił z jednej upośledzonej drużyny do innej!"

ZOBACZ: Michał Cieślak już w Polsce. Opowiedział o tym, co działo się w Kongo >>

Następnie 27-latek "zygzakiem" odjechał w kierunku Olsztyna pod Częstochową (30 kilometrów od Kruszyny). - Policjanci próbowali go zatrzymać. Gdy zajechali mu drogę, staranował dwa radiowozy - powiedziała Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka policji w Częstochowie, cytowana przez tvn24.pl.

ZOBACZ: PKO Ekstraklasa. Wyjątkowy gest kibiców Legii Warszawa. Przekazali ambulans dziecięcemu szpitalowi >>

Podczas zatrzymania na rynku w Olsztynie, gdzie policja ponownie postawiła blokadę, mężczyzna był pobudzony i agresywny. Nie dał się przebadać na zawartość alkoholu i środków odurzających. Nie przyznał się też do winy i odmówił składania wyjaśnień. W trakcie doprowadzenia do prokuratury krzyczał, że "żąda oddania sprawy do Strasburga".

Źródło artykułu: