Piłkarze Rakowa Częstochowa za główny cel stawiają sobie utrzymanie się w PKO Ekstraklasie. Jednak beniaminek nieśmiało patrzy w kierunku górnej ósemki, w której znajduje się Piast. Gliwiczanie nad piątkowym rywalem mieli osiem punktów przewagi.
Od pierwszych minut zaatakowali gospodarze. Gola Raków zdobył jednak w momencie, kiedy mecz się wyrównał. W 16. minucie podanie Gerarda Badii źle przyjął Bartosz Rymaniak. Piłkę wyłuskał Daniel Bartl i po chwili uderzył z ok. 17 metrów w samo okienko.
Piast mógł wyrównać trzy minuty po stracie gola. Mocny strzał sprzed pola karnego Badii odbił Jakub Szumski. W kolejnych minutach więcej z gry wciąż mieli częstochowianie, jednak nie potrafili sobie stworzyć dogodnej okazji do podwyższenia prowadzenia. Najlepszą szansę Raków wykreował w 38. minucie. Wzdłuż pola bramkowego zagrywał Jarosław Jach, ale żaden z jego partnerów nie wbił piłki do siatki.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Mistrzowie Polski zaatakowali po przerwie. Jednak Piast długo nie potrafił poważniej zagrozić Szumskiemu. To Raków mógł podwyższyć prowadzenie. W 62. minucie po indywidualnej akcji z dystansu pod poprzeczkę uderzył Miłosz Szczepański, Plach końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Z kolei w 66. minucie sam na sam z golkiperem Piasta znalazł się Felicio Brown Forbes. Kostarykanin trafił w Mikkela Kirkeskova. Duńczyk źle wybił piłkę, napastnik uderzał ponownie, ale również został zablokowany. Po chwili futbolówkę z linii bramkowej wybił Jakub Czerwiński.
W kolejnych minutach to gliwiczanie powinni doprowadzić remisu. W 69. minucie po podaniu Badii z pięciu metrów ponad bramką uderzył Patryk Sokołowski. Chwilę później z ośmiu metrów wysoko ponad poprzeczką huknął Sebastian Milewski.
Marzenia Piasta o punkcie zgasił dziesięć minut przed końcem Brown Forbes. Pasywnie w środku pola zachował się Jodłowiec. Gospodarze wyprowadzili kontrę, wymieniając kilka podań rozmontowali obronę Piasta. Fran Tudor podał do napastnika, a ten pewnie uderzył do pustej bramki.
Po kolejnych trzech minutach na 3:0 mógł trafić Petr Schwarz, Plach dobrze interweniował. Bramkarz musiał wykazać się kilkadziesiąt sekund później odbijając mocne uderzenie Jacha.
W końcówce Piast nie potrafił zmienić swojej sytuacji. Po bezpośrednim starciu Raków traci do zespołu mistrza Polski już tylko pięć punktów. Beniaminek zrównał się w tabeli z 8. Wisłą Płock.
Raków Częstochowa - Piast Gliwice 2:0 (1:0)
1:0 - Daniel Bartl 16'
2:0 - Felicio Brown Forbes 80'
Składy:
Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Daniel Mikołajewski, Tomas Petrasek, Jarosław Jach - Fran Tudor, Igor Sapała, Petr Schwarz, Daniel Bartl (39' Piotr Malinowski) - Marko Poletanović (63' Felicio Brown Forbes), Miłosz Szczepański (78' Kamil Piątkowski) - Sebastian Musiolik.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Jakub Czerwiński, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Gerard Badia (71' Tiago Alves), Patryk Sokołowski (77' Tomasz Jodłowiec), Tom Hateley, Sebastian Milewski - Patryk Tuszyński (58' Piotr Parzyszek), Jorge Felix.
Żółte kartki: Mikołajewski, Musiolik, Petrasek (Raków) oraz Czerwiński, Hateley (Piast).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
--> Czytaj także: PKO Ekstraklasa. Kamil Drygas coraz bliżej powrotu do gry. Kapitan Pogoni Szczecin leczy kontuzję od lipca
--> Czytaj także: PKO Ekstraklasa. Korona - Lechia. Piotr Stokowiec ma coraz więcej rozwiązań taktycznych. Zwoliński może zagrać z Paixao