Gdynianie zagrali bardzo słabo i przegrali kolejny mecz. - Był to mój ostatni mecz jako trenera Arki. Podjąłem tę decyzję i przekazałem ją władzom klubu 5 dni temu, aby byli przygotowani do znalezienia rozwiązania przed meczem derbowym z Lechią. Dziś podszedłem po spotkaniu do trybun, by podziękować kibicom za wsparcie w tym meczu dla drużyny i dla mnie przez te 5 miesięcy - powiedział Aleksandar Rogić.
Na koniec przygody z Arką, drużyna Serba przegrała 1:2. Według Rogicia, jego zespół nie grał jednak źle. - Dzisiaj zagraliśmy niezły mecz, szczególnie gdy na boisku było po 11 zawodników. W pierwszych 20-30 minutach realizowaliśmy założenia i kontrolowaliśmy grę. Chęć zwycięstwa i charakter były znakomite, rywal jednak wykorzystał swoje okazje. Potem, gdy graliśmy w osłabieniu, było już znacznie trudniej - dodał.
- Meczem z Wisłą zakończyliśmy pewien cykl. Pod moją wodzą zagraliśmy ze wszystkimi drużynami w lidze. Dokonałem podsumowania tego, co zrobiłem, a czego nie. Składam wielkie podziękowania za możliwość pracy w tym wspaniałym klubie. Od pierwszego dnia czułem się tu bardzo dobrze. Wcześniej miałem doświadczenie w pracy w dużych klubach, więc mogę powiedzieć, że może Arka nie ma aż tak wielu trofeów w swoim dorobku, ale ma czystą miłość od kibiców. Moim zdaniem, to może przynieść Arce świetlaną przyszłość - ocenił trener.
Ważne punkty tego dnia zdobyła Wisłą Płock. - Cieszę się niezmiernie z tego, że dopięliśmy naszego celu i zdobyliśmy dziś 3 punkty. Można wiele mówić przed meczem, ale potem ten zielony prostokąt weryfikuje wszystko. Cieszę się też z tego, że oprócz pierwszych 15 minut i początku drugiej połowy ten mecz był pod naszą kontrolą. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji i ten wynik mógł być wyższy - podkreślił trener płocczan, Radosław Sobolewski.
Najprawdopodobniej nowym trenerem Arki Gdynia zostanie Leszek Ojrzyński. Ma to zostać ogłoszone w najbliższym czasie.
Czytaj także:
Jak kluby radzą sobie z Koronawirusem?
Zobacz frekwencję w PKO Ekstraklasie
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ponad 40 lat, a on ciągle zachwyca. Co za bramka Tottiego