Jest już pewne, że przynajmniej do 30 kwietnia kibice nie obejrzą meczów Premier League. Angielska liga już postanowiła przedłużyć zawieszenie spowodowane pandemią koronawirusa. Jeśli groźny wirus nie ustąpi, może zabraknąć terminów, aby dograć europejskie rozgrywki.
Brakiem wolnych terminów najmniej martwi się Gary Neville. Były obrońca Manchesteru United proponuje rozegranie tzw. festiwalu futbolu.
- Jeśli zawodnicy będą musieli grać codziennie przez dziewięć dni, to trzeba to zrobić. To byłby spektakularny festiwal futbolu, który mógłby przynieść ludziom trochę radości - tłumaczy były reprezentant Anglii (za Sky Sports).
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Ciężka sytuacja klubów sportowych. "Ratunkiem może być wprowadzenie odpowiednich przepisów"
Anglicy są w o tyle lepszym położeniu, że większości drużynom do zakończenia rozgrywek pozostało dziewięć meczów. W lidze hiszpańskiej pozostało jedenaście kolejek, a we włoskiej dwanaście lub nawet trzynaście.
- Nie martwię się o terminarz. Zorganizowanie festiwalu futbolu, w trakcie którego liga zakończy się w dwa tygodnie, Liga Mistrzów w tydzień, a Puchar Anglii w cztery dni, byłoby czymś wyjątkowym - dodaje.
Ostatni mecz Premier League rozegrano w poniedziałek, 9 marca. Cztery dni później władze ligi zdecydowały się zawiesić rozgrywki.
Zobacz także: Real Madryt podjął decyzję ws. Zinedine’a Zidane’a
Zobacz także: Neymar bije brawo lekarzom. "Dzięki za narażanie życia"