Ostatni mecz Bundesligi został rozegrany 11 marca. Nie wiadomo, czy rozgrywki zostaną w ogóle wznowione, czy uda się zakończyć sezon. Władze ligi niemieckiej na razie oficjalnie zawiesiły rozgrywki do 30 kwietnia (TUTAJ więcej informacji >>). Ale wielu fachowców uważa, że piłkarze już nie wrócą na stadiony. Pojawią się na nich dopiero jesienią.
Wbrew temu kolejne kluby - po krótkiej przerwie - wracają do treningów. Piłkarze RB Lipsk, VfL Wolfsburg czy Borussii Dortmund mają już zajęcia na klubowych obiektach. Zachowując oczywiście wszelkie normy bezpieczeństwa. Nad takim samym rozwiązaniem myślą również szefowie Bayernu Monachium (informowaliśmy o tym TUTAJ >>).
W ostatnich dniach do grona klubów, które nie próżnują dołączyło Schalke 04 Gelsenkirchen. Na boiskach treningowych tego klubu zauważono piłkarzy pierwszego zespołu, ćwiczących w parach. Duety zachowywały sporą odległość między sobą.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Schalke zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli, ostatnie premiowane awansem do europejskich pucharów. Dziennikarze brytyjskiego "Daily Mail" skomentowali, że "najwyraźniej władze klubu i trenerzy chcą, aby piłkarze nie stracili formy, gdyby trzeba było wrócić na boiska i walczyć o zachowanie tej pozycji".
W Niemczech (ale również i w innych krajach) pojawia się coraz więcej głosów z samego środowiska piłkarzy, aby wznowić rozgrywki nawet za cenę gry bez udziału kibiców.