Agent Mesut Oezila powiedział wszystkim piłkarzom, których interesy reprezentuje, żeby nie zgadzali się na obniżkę swoich płac. Dla przykładu doświadczony pomocnik zarabia w Arsenalu 350 tysięcy funtów tygodniowo.
Według niemieckiego prawnika najlepszym obecnie wyjściem z kryzysowej sytuacji jest odroczenie płac - nawet na 9 miesięcy. Sogut uważa, że właściciele klubów zachowują się obecnie nieodpowiedzialnie, bez uwzględnienia dobra piłkarzy.
W cytowanym przez "The Sun" przemówieniu agent Oezila powiedział: - Nie zgodziłbym się na obniżenie pensji, ponieważ nie wiem, czy jutro liga nie zostanie wznowiona i czy kluby otrzymają pieniądze z telewizji. Odroczenie jest opcją, ale dzisiaj nie zgadzam się na cięcie, kiedy kluby mogą nadal osiągać taki sam zysk jak w ubiegłym roku.
- Łatwo jest celować w tych "chciwych" zawodników Premier League, ale tak wielu graczy robi tak wiele dobrego na cele charytatywne - dodał. - Kluby Premier League nie są w bardzo złej sytuacji, w której się pokazują. Większość jest dochodowa, wiele z nich ma rezerwy gotówkowe. Niektóre kluby mają kłopoty, ponieważ źle zarządzają swoimi finansami. Jednak niektórzy właściciele nie dbają o to, czy stracą 50 milionów funtów, czy 200 milionów funtów. Chodzi o prestiż. Chcą tylko zdobyć trofeum - tłumaczy Erkut Sogut.
Czytaj także:
Bundesliga. Specjalne środki bezpieczeństwa na treningu Bayernu Monachium. "Nie mamy kontaktu między sobą"
Bundesliga. Bayern Monachium czeka wietrzenie szatni. Klub robi miejsce na nowe gwiazdy
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piłkarze przeznaczyli fortunę na walkę z epidemią. "Ci wielcy stanęli na wysokości zadania"