9 marca odbyły się potyczki Korony Kielce z ŁKS Łódź (1:0) w PKO Ekstraklasie oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała z Wartą Poznań (2:0) w Fortuna I lidze. Obejrzało je z trybun odpowiednio 4678 i 4988 widzów.
Przez dwa kolejne dni rozegrano jeszcze dwa ćwierćfinały Totolotek Pucharu Polski - GKS Tychy z Cracovią (1:2 po dogrywce) i Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice (2:1) - ale te spotkania odbyły się już bez udziału publiczności. Po nich nastąpiła przerwa, która trwa do dziś.
Od decyzji o zawieszeniu rozgrywek przepadły już terminy trzech kolejek PKO Ekstraklasy oraz czterech kolejek Fortuna I ligi i czterech II ligi.
Nie odbyły się także towarzyskie spotkania reprezentacji Polski z Finlandią (planowane pierwotnie na 27.03) oraz Ukrainą (31.03).
Nie grają niższe klasy, w III lidze także nie rozegrano czterech serii.
W najbliższy weekend licznik obejmie następne odwołane mecze. Na ten termin planowano je na wszystkich szczeblach.
Aktualnie rywalizacja futbolowa w naszym kraju jest zawieszona do 26 kwietnia włącznie.
Czytaj także:
Szymon Mierzyński: Życie w zawieszeniu musi się skończyć. Sport to także ogrom miejsc pracy (komentarz)
Dyrektor Warty Poznań: Rynek piłkarski się przedefiniuje, ale bez solidarności klubów na krótko
ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"