Koronawirus. Licznik bije, odwołano już setki spotkań w Polsce. Mija miesiąc od ostatnich meczów z publicznością

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarz Korony Kielce Ognjen Gnjatic (z lewej) i Sebastian Musiolik (z prawej) z Rakowa Częstochowa
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarz Korony Kielce Ognjen Gnjatic (z lewej) i Sebastian Musiolik (z prawej) z Rakowa Częstochowa

Mija dokładnie miesiąc od ostatnich meczów z udziałem publiczności w Polsce. Rozgrywki są zawieszone, a klubom uciekają kolejne spotkania.

9 marca odbyły się potyczki Korony Kielce z ŁKS Łódź (1:0) w PKO Ekstraklasie oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała z Wartą Poznań (2:0) w Fortuna I lidze. Obejrzało je z trybun odpowiednio 4678 i 4988 widzów.

Przez dwa kolejne dni rozegrano jeszcze dwa ćwierćfinały Totolotek Pucharu Polski - GKS Tychy z Cracovią (1:2 po dogrywce) i Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice (2:1) - ale te spotkania odbyły się już bez udziału publiczności. Po nich nastąpiła przerwa, która trwa do dziś.

Od decyzji o zawieszeniu rozgrywek przepadły już terminy trzech kolejek PKO Ekstraklasy oraz czterech kolejek Fortuna I ligi i czterech II ligi.

Nie odbyły się także towarzyskie spotkania reprezentacji Polski z Finlandią (planowane pierwotnie na 27.03) oraz Ukrainą (31.03).

Nie grają niższe klasy, w III lidze także nie rozegrano czterech serii.

W najbliższy weekend licznik obejmie następne odwołane mecze. Na ten termin planowano je na wszystkich szczeblach.

Aktualnie rywalizacja futbolowa w naszym kraju jest zawieszona do 26 kwietnia włącznie.

Czytaj także:
Szymon Mierzyński: Życie w zawieszeniu musi się skończyć. Sport to także ogrom miejsc pracy (komentarz)
Dyrektor Warty Poznań: Rynek piłkarski się przedefiniuje, ale bez solidarności klubów na krótko

ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"

Źródło artykułu: